Radio Białystok | Wiadomości | Białystok ustanowił rekord Polski w graniu bluesa non stop
W Białymstoku grupa kilkudziesięciu muzyków ustanowiła nieformalny rekord Polski w długości grania bluesa. W pubie Sześcian blues rozbrzmiewał non stop przez 28 godzin.
Dokładnie 28 godzin wynosi rekord Polski w graniu bluesa bez przerwy. Udało się go ustanowić w białostockim pubie Sześcian.
W sumie w ustanowieniu takiego rekordu uczestniczyło kilkanaście zespołów nie tylko z Białegostoku, ale również z innych polskich miast. Byli też wykonawcy z Litwy.
Nieprzerwany koncert bluesowy rozpoczął się w miniony czwartek o 20:00, a zakończył po północy w sobotę. Początkowo był plan gry non stop przez dobę, później mowa była o 30 godzinach, ostatecznie skończyło się po 28 godzinach.
Celem akcji była popularyzacja bluesa
Jak mówią uczestnicy wydarzenia - kochają ten rodzaj muzyki i chcą swoją miłością zarażać innych. Sygnał do rozpoczęcia koncertu dał nasz radiowy kolega Marek Gąsiorowski, jednocześnie założyciel bluesowej grupy "Gęsia skórka" i główny pomysłodawca koncertu.
Dziennikarz Radia Białystok Marek Gąsiorowski mówi, że chodziło o to, aby zagrać bluesa jak najdłużej w formule nieprzerwanego koncertu. Dodał, że pomysł na taki rekord wziął się z chęci popularyzacji bluesa, również w głównych mediach. W jego ocenie dzięki nagłośnieniu próby ustanowienia takiego rekordu ten efekt został osiągnięty.
- Zwykle stacje radiowe i telewizyjne grają bluesa późnym wieczorem albo w nocy, w dodatku bardzo rzadko. Dzięki koncertowi o tej muzyce zrobiło się głośno w najlepszym czasie antenowym we wszystkich mediach, a zespoły bluesowe będą miały o czym rozmawiać przez wiele miesięcy - mówi Marek Gąsiorowski.
W Białymstoku trwa ustalanie rekordu Polski w graniu bluesa non stop. Zaraz pyknie 14 godzina ????
— Grzesiek Pilat (@grzegorzpilat) 28 grudnia 2018
Piękna sprawa ????#blues
#pubszescian
#bluesnonstop
pic.twitter.com/Z5X8TwBSng
- Po wielu godzinach grania w pubie wciąż byli ludzie. Pozytywnie przerosło to nasze najśmielsze oczekiwania, jeśli chodzi o liczbę zespołów i ludzi - dodał współorganizator Tomasz Zielik.
Organizatorzy chcieli, by maraton potrwał co najmniej do 2 w nocy, żeby rekord Polski wynosił 30 godzin, ale skończyli grać o północy. Pomysłodawcy już zapowiadają, że będą chcieli poprawić ten wynik, prawdopodobnie latem na scenie plenerowej w centrum Białegostoku.
Jest 17:39, więc bluesa grają non stop już od prawie 22 godzin.
— Radio Białystok (@radiobialystok) 28 grudnia 2018
Takie rzeczy tylko w #Bialystok
#blues
pic.twitter.com/7M9B0pqY9h
Muzycy grali w białostockim pubie Sześcian przy ul. Warszawskiej. Łącznie wystąpiło około 20 zespołów.
W Podlaskiem nie brakuje miłośników bluesa, są też znane w kraju festiwale. W stolicy regionu Białymstoku jest organizowana "Jesień z bluesem" (w tym roku festiwal miał 34. edycję) i "Zaduszki bluesowe". W Suwałkach organizowany jest dużo młodszy, bo z 11-letnią tradycją, ale mający również liczne grono fanów, "Suwałki Blues Festival".