Radio Białystok | Wiadomości | Nowy pas startowy na białostockich Krywlanach wciąż nie ma certyfikacji
Firmą nim zarządzająca i miejscy urzędnicy twierdzą, że cała procedura jest w toku.
Nowy pas startowy na białostockich Krywlanach wciąż nie ma certyfikacji.
Firma nim zarządzająca i miejscy urzędnicy twierdzą, że cała procedura jest w toku. Innego zdania jest Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Prace przy budowie utwardzonego pasa startowego na białostockich Kyrwlanach zakończyły się we wrześniu. Od tego czasu mówiło się - i wciąż mówi się - o procedurze związanej z uzyskaniem certyfikacji. Jest to niezbędne do tego, by można było z nowej infrastruktury korzystać - czyli startować i lądować na nowym pasie.
Urzędnicy zapewniają, że cały czas trwa załatwianie formalności.
W końcu października spółka Aero Partner, która jest zarządcą lotniska na Krywlanach, złożyła stosowne wnioski do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o uzyskanie certyfikacji, czyli wpis do dokumentacji rejestracyjnej. Został tam także złożony wniosek w spawie usunięcia przeszkód naturalnych, które znajdują się obrębie pasa startowego i stanowiących przeszkody lotnicze
- mówi Anna Kowalska z Urzędu Miejskiego.
W podobnym tonie wypowiada się właściciel warszawskiej spółki Aero Partner, która zarządza lotniskiem na Krywlanach - Sławomir Sarnowski.
Ta inwestycja jeszcze się nie zakończyła, bo jest jeszcze w trakcie odbioru przez nadzór budowlany, natomiast teraz jesteśmy na etapie spraw - nazwałbym to - biurokratycznych. Z Urzędu Lotnictwa Cywilnego odebrałem decyzję na zatwierdzenie nowej dokumentacji, która dotyczy tego nowego lotniska
- wyjaśnia Sarnowski.
Zupełnie inną, dość zaskakującą wersję, przedstawia Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Do tej pory nie mamy żadnego wniosku związanego ze zmianą certyfikacji. W 2016 r prezes wydał zezwolenie na zmiany: nową drogę startową o nawierzchni sztucznej, systemy świetlne i inne elementy nowej infrastruktury. Teraz wymagana jest zmiana certyfikatu, czyli wniosek zarządzającego lotniskiem o zmienienie treści dzisiejszego certyfikatu, który jest tylko na nawierzchnię trawiastą. Aktualnie takiego wniosku nie posiadamy
- tłumaczy Arkadiusz Gmurzyński z ULC.
Urzędnicy nie odnoszą się do tych słów i odsyłają do zarządcy lotniska, czyli firmy Aero Partner - jej prezes zaistniałą sytuację tłumacz tak: "To jest duży urząd. Nie wszyscy o wszystkich muzą wiedzieć".
Sławomir Sarnowski liczy, że w najbliższym czasie uda się załatwić formalność i uzyskać certyfikację. Ma nadzieję, że uda się to w kwietniu-maju.
W związku z budową pasa na Krywlanach okoliczni mieszkańcy obawiają się wycinki drzew. Ostatnio w Lesie Solnickim przeprowadzona była wycinka.
Jak tłumaczy Jarosław Krawczyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku - były to jednak prace zaplanowane przez nadleśnictwo Dojlidy i nie miały związku z lotniskiem.
Urząd miejski i spółka Aero Partner przyznają otwarcie, że prędzej czy później wycinka drzew jest nieunikniona, aby uzyskać certyfikację.