Radio Białystok | Wiadomości | 37 lat temu w Polsce wprowadzono stan wojenny - obchody w Podlaskiem
W związku z 37. rocznicą wybuchu stanu wojennego w całym kraju zorganizowano wiele wydarzeń i uroczystości - także w Podlaskiem.
Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i "Solidarności". W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W operacji wprowadzania stanu wojennego użyto w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów.
Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością. Kontrolował je m.in. naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego marszałek Wiktor Kulikow oraz ludzie z jego sztabu. Na potrzeby stanu wojennego sporządzono projekty różnych aktów prawnych, wydrukowano w Związku Sowieckim 100 tys. egzemplarzy obwieszczenia o wprowadzeniu stanu wojennego, ustalono listy komisarzy wojskowych mających przejąć kontrolę nad administracją państwową i większymi zakładami pracy, a także wybrano instytucje i przedsiębiorstwa, które miały zostać zmilitaryzowane.
Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zaakceptowana została 5 grudnia 1981 r. przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał od towarzyszy partyjnych swobodę co do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r., w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Kulikowem, gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach, nie podając jednak konkretnej daty ich rozpoczęcia.
Posłuchaj reportażu Agnieszki Czarkowskiej - "Trzynastego po północy"
W czasie stanu wojennego, który trwał do lipca 1983 roku życie straciło od kilkudziesięciu do ponad stu osób. Zgodnie z danymi IPN internowanych zostało ponad 10 tysięcy opozycjonistów. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie "Solidarności". Władze komunistyczne zawiesiły wydawanie prawie całej prasy, zmilitaryzowały radio, telewizję i duże zakłady przemysłowe. Strajki i masowe protesty zostały zakazane.
Obchody w Białymstoku
Przedstawiciele władz, działacze dawnej i obecnej Solidarności, służby mundurowe, harcerze złożyli w czwartek wieńce i kwiaty przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku, w ramach obchodów 37. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Część uroczystości zaplanowano na piątek (14.12).
Obchody zorganizowali wspólnie z wojewodą podlaskim działacze Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych oraz - działająca przy urzędzie wojewody - rada konsultacyjna ds. działaczy opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych.
"Stan wojenny - ostatnia bitwa stulecia o niepodległą" - takie hasło nadali obchodom działacze dawnej opozycji antykomunistycznej w regionie. Kontekst stulecia odzyskania niepodległości podkreślali w czasie uroczystości przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki, który znajduje się w centrum miasta niedaleko kościoła farnego i Rynku Kościuszki, gdzie stoi pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.
Kwiaty złożyli tam m.in. wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i marszałek regionu Artur Kosicki, działacze dawnej opozycji niepodległościowej i obecnej Solidarności, radni miejscy PiS, służby mundurowe, przedstawiciele IPN i harcerze.
Konsekwencje stanu wojennego gdzieś w naszej rzeczywistości istnieją. W dalszym ciągu odwołujemy się do różnych sytuacji związanych z tym, jak ktoś się zachowywał w latach 80-tych
- powiedział dziennikarzom wojewoda podlaski, określając stan wojenny jako "punkt odniesienia" do obecnej rzeczywistości kraju.
W jego ocenie, stan wojenny "zabił polskie aspiracje do wolności, do tego żeby zmieniać rzeczywistość", by - jak to określił - "był większy obszar normalności". Przypominał represje, które dotknęły działaczy opozycji niepodległościowej również po stanie wojennym. - Lata 80. były taką ponurą dekadą, która nie dość że zabijała wolność ale dusiła też możliwości rozwojowe - dodał Paszkowski. Przypominał, że dla wielu osób był to czas "beznadziejności", wskutek czego ludzie nie tylko wyjeżdżali za granicę, ale też wycofywali się z jakiejkolwiek działalności społecznej.
To była stracona dekada. Dobrze, że ta myśl o wolności nie dała się zupełnie zabić (...) Dzięki obecnym też dzisiaj tutaj ludziom, dzięki tysiącom osób, które mimo narażania się na różnego rodzaju represje, podtrzymały tę ideę Solidarności, my mogliśmy, z końcem lat 80-tych, znowu - przy sprzyjającej koniunkturze międzynarodowej - o tę niepodległość się upomnieć
- powiedział wojewoda podlaski.
W ramach obchodów, wieczorem odprawiono mszę św. w kościele Św. Rocha. Następnie jej uczestnicy przemaszerowali pod budynek przy ul. Lipowej, na którym jest tablica upamiętniająca działaczy Solidarności. Był apel poległych i salwa honorowa.
W piątek część obchodów odbędzie się w areszcie śledczym, gdzie wmurowana jest Tablica Ofiar Totalitaryzmów. Uroczystości zakończy spotkanie działaczy opozycji z czasów stanu wojennego z młodzieżą i zaproszonymi gośćmi, które odbędzie się w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku.
Spektakl muzyczny na naszej antenie
To będzie opowieść o losach Polski w czasach stanu wojennego. W czwartek (13.12) w Polskim Radiu Białystok spektakl muzyczny “Droga do wolności” w wykonaniu Augustowskiego Teatru Piosenki. Usłyszmy utwory Jacka Kaczmarskiego, Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapińskiego takie jak "Mury" czy "Nasza Klasa".
Ten śpiewany spektakl o trudnym okresie w historii naszego kraju będzie można posłuchać na naszej antenie od 19:05.