Radio Białystok | Wiadomości | Enea nie zgadza się z wyrokiem sądu - będzie apelacja ws. tzw. resztówki
Firma, która przejęła MPEC i przegrała proces o prawie 30 mln zł z gminą Białystok - nie zgadza się z wyrokiem. Będzie proces apelacyjny dotyczący wykupienia tzw. resztówki.
Chodzi o sprzedaż komunalnej spółki ciepłowniczej MPEC. W 2014 r. Enea objęła 85 procent jej udziałów, za które zapłaciła około 260 mln zł. Władze Białegostoku uważają, że Enea powinna też wykupić tzw. resztówkę, czyli udziały, do których mieli prawo pracownicy MPEC-u, ale ich nie objęli.
Gdy sprzedawano MPEC - zgodnie z prawem część akcji mogli objąć pracownicy. Miasto - jako rezerwę - zostawiło 15 procent, okazało się, że pracownikom można było zaoferować znacznie mniej.
Enea twierdziła, że resztówką jest tylko ta pula akcji, która była w ofercie dla pracowników, ale ci ich nie objęli. Miasto zaś od początku chciało sprzedać wszystkie udziały, które mu pozostały. I tak też rozumiało resztówkę.
Zdaniem sądu, Enea o tym wiedziała i w czasie negocjacji się na to zgodziła. Jako dowód sąd przytaczał zeznania świadków. Zaraz po ogłoszeniu tego orzeczenia rzecznik prasowy spółki Enea Wytwarzanie w oświadczeniu napisał, że firma szanuje wyrok sądu, ale się z nim nie zgadza. Teraz spółka złożyła apelację. Proces odwoławczy zaplanowano na drugą połowę grudnia.
Firma, która przejęła białostocki MPEC, ma wykupić pozostałe udziały i zapłacić gminie prawie 30 mln zł - orzekł sąd.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się w środę (01.07) proces z powództwa gminy Białystok przeciwko Enea Wytwarzanie. Chodzi o tzw. resztówkę ze sprzedaży komunalnej firmy ciepłowniczej MPEC. Samorząd domaga się od Enei blisko 29,5 mln zł. Wyrok - 14 sierpnia.