Radio Białystok | Wiadomości | "Domagamy się szacunku" - protest psychologów i terapeutów ze szpitala w Choroszczy
Żądają podwyżki wynagrodzeń. Psychologowie i terapeuci uzależnień ze Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy rozpoczęli protest.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Do pracy przychodzą w koszulkach z napisem "Mam dość dyskryminacji płacowej". Chcą, by ich płace wzrosły od 1,5 do 2,5 pół tysiąca złotych. Psycholodzy i terapeuci od wielu lat domagają się adekwatnych do ich kwalifikacji wynagrodzeń.
Psycholog kliniczna Aneta Ignaciuk mówi, że żądania płacowe nie są ich jedynym postulatem.
- Domagamy się szacunku dla nas, szacunku dla pacjentów poprzez zatrudnianie specjalistów, zaprzestania niszczenia wizerunku psychologa i terapeuty uzależnień. Domagamy się dostosowania wynagrodzenia do kwalifikacji, charakteru pracy, odpowiedzialności i wykształcenia - podkreśla psycholog Aneta Ignaciuk.
Psycholog Katarzyna Zdrójkowska dodaje, że dysproporcje w wynagrodzeniach psychologów i lekarzy psychiatrów zwiększyły się w ostatnich latach drastycznie. Protestujący terapeuci chcą, by ich nie marginalizowano.
Jak zaznacza kierownik oddziału psychiatrii sądowej o podstawowym zabezpieczeniu Wioletta Trykozko-Niewińska, protestujących wspierają lekarze.
W szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy zatrudnionych jest około 60 psychologów i terapeutów uzależnień. Zapowiadają, że ich protest będzie trwał do skutku.
Inwestycje w Białostockim Centrum Onkologii, szpitalu wojewódzkim w Białymstoku i szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy będą możliwe dzięki 5,7 mln zł dotacji, które przyznał tym placówkom zarząd województwa podlaskiego.
Przy pomniku Ofiar Faszyzmu w Nowosiółkach koło Białegostoku upamiętniono kilkuset pacjentów Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy, w 1941 roku zamordowanych przez Niemców w pobliskim lesie.
Stabilizuje się sytuacja w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Po tym jak kilka dni temu kilkadziesiąt pielęgniarek przebywało na zwolnieniach lekarskich, szpital musiał ograniczyć przyjmowanie pacjentów.