Radio Białystok | Wiadomości | Podlaski Urząd Wojewódzki sprawdza, czy przy szacowaniu start suszowych urzędnicy z gminy Suwałki nie popełnili błędów
autor: Marcin Kapuściński
Ocena ich pracy nie wpłynie jednak na wysokość odszkodowań, jakie otrzymać mają rolnicy.
Zastępca dyrektora wydziału rolnictwa urzędu wojewódzkiego Alicja Anuszkiewicz tłumaczy, że wnioski z kontroli mają być podstawą zmiany wadliwych procedur i nie będą podstawą do składania odwołań.
Rozporządzenie nie przewiduje formy odwoławczej. Zakończył się okres wegetacji, nie możemy więc sprawdzić stanu faktycznego bezpośrednio na polach. Uważam jednak, że rolnik podpisując protokół, powinien się z nim zapoznać i w razie zastrzeżeń nawet go nie podpisać.
Takim obrotem spraw rolnicy z podsuwalskich wsi są oburzeni. Wojciech Konopko z Kukowa podkreśla, że czuje się oszukany. Komisja suszowa inne szacunki strat podawała na polach, a inne wpisała do dokumentów.
Urzędniczki, które wydawały nam dokumenty, nie informowały nas, że stawki zostały zmniejszone. Dopiero po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że tak się stało. U mnie komisja wyceniła straty na 70 procent, a w protokole wpisano tylko 30. Gdy dostałem go do podpisu, nikt nie powiedział mi o zmianach.
Problem dotyczy kilkudziesięciu rolników z wielu miejscowości. Podkreślają oni, że takie problemy pojawiły się tylko w ich gminie. Dlatego mają podejrzenia, że za tymi działaniami może kryć się próba zniechęcenia ich do rządu PiS. Urzędem Gminy Suwałki kierują bowiem działacze PSL.
Skoro dobudowane dodatkowych przejazdów przez drogę jest niemożliwe, chcą udostępnienia im przejść dla zwierząt.
Rolnicy z podsuwalskich wsi przestrzegają, że droga serwisowa biegnąca wzdłuż obwodnicy miasta jest wąska i niebezpieczna
Straty, jakie spowodowała susza na ich polach, oszacowano nawet na 70 procent. W protokołach, na podstawie których wypłacone zostaną odszkodowania, stawki są o połowę niższe.