Radio Białystok | Wiadomości | Na Suwalszczyźnie odbył się pierwszy proces w trybie wyborczym
autor: Tomasz Kubaszewski
Mirosław Karolczuk - kandydat na urząd burmistrza Augustowa ugrupowania o nazwie Nasze Miasto nie musi odwoływać publicznie słów o tym, że miejscową oświatą rządzi strach.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Taką decyzję podjął w poniedziałek (8.10) Sąd Okręgowy w Suwałkach, w pierwszym na Suwalszczyźnie, podczas obecnej kampanii, procesie w trybie wyborczym. Karolczuka podał do sądu Dariusz Szkiłądź, kierownik wydziału edukacji augustowskiego Ratusza, a jednocześnie kandydat na radnego Porozumienia Samorządowego "Dobry Wybór".
W końcu września, podczas konferencji prasowej Mirosław Karolczuk powiedział m.in., że augustowscy nauczyciele boją się dyrektorów szkół, ci kierownika wydziału edukacji, a uczniowie sfrustrowanych nauczycieli. Przed sądem tę opinię podtrzymał, powołując się na rozmowy z przedstawicielami środowiska nauczycielskiego.
- Nie skłamałem, wyraziłem się zgodnie z własnym sumieniem i znanymi mi okolicznościami - dodał.
Jednak Dariusz Szkiłądź zapewniał, że taka sytuacja nie ma miejsca, a osoby, które wyrażają tego typu opinie mszczą się za stwierdzone w ich placówkach nieprawidłowości.
- Teza postawiona przez pana Karolczuka jest nieprawdziwa i krzywdząca dla augustowskiej oświaty. Nie ma żadnych świadczących o tym dokumentów - mówił.
Sąd jednak pozew oddalił. Powody tej decyzji tłumaczyła sędzia Joanna Walczuk. Jak stwierdziła, wypowiedź Karolczuka należy traktować nie jako informację, ale opinię. Wyraża ona obawy części środowiska nauczycielskiego. - Nie jest rzeczą sądu stwierdzenie, czy dokonana ocena jest sprawiedliwa, czy też nie - zastrzegła sędzia. Dariusz Szkiłądź zapowiedział odwołanie od wyroku suwalskiego sądu.
W Siemiatyczach nie było premiery głośnego filmu "Kler" - był za to proces w trybie wyborczym.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił w piątek (21.09) zażalenie i utrzymał postanowienie, na mocy którego z profilu na portalu społecznościowym ma być usunięty przerobiony na tzw. mema baner, ubiegającej się o reelekcję, burmistrz Łap. Sprawa była rozpatrywana w trybie wyborczym.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na radnego powiatu białostockiego musi przeprosić ubiegającą się o reelekcję burmistrz Łap startującą z list Prawa i Sprawiedliwości.