Radio Białystok | Wiadomości | Były nieprawidłowości przy składowaniu odpadów w Studziankach - stwierdza po pożarze WIOŚ
To był największy tego typu pożar w regionie. Przez kilkadziesiąt godzin gasiło go ponad 40 zastępów straży pożarnej, a także gaśniczy samolot Lasów Państwowych. Sytuacje utrudniał porywisty wiatr, który szybko rozprzestrzeniał ogień. By ułatwić akcję gaśniczą zdecydowano o czasowym zamknięciu krajowej drogi w stronę granicy.
Pożar już jest opanowany, a na miejscu działają inspektorzy ochrony środowiska. Jak mówi naczelnik wydziału inspekcji Marcin Dziedzic, wyniki pomiarów zanieczyszczeń powietrza wykazały obecność niebezpiecznych substancji zawartych w dymie takich jak benzo-alfa-apierny, furany i dioksyny.
Pobrano tez próbki wody i gleby do analiz. Naczelnik zapowiada też złożenie doniesienia do prokuratury. Chodzi o nieprawidłowości przy składowaniu odpadów, które mogły doprowadzić do szybszego rozprzestrzeniania się ognia. Okazuje się miedzy innymi, że na składowisku nie stosowano wymaganych warstw przesypowych, tak by ogień nie schodził w głębsze warstwy hałdy.
Przyczyny pożaru wyjaśnia policja. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że ogień mógł zaprószyć jeden z samochodów transportujących śmieci.
Składowisko jest czasowo zamknięte. Korzystały z niego cztery gminy Wasilków, Czarna Białostocka, Supraśl i Dobrzyniewo Duże.
Pożar gasi kilkadziesiąt zastępów Straży Pożarnej. W piątek po południu (24.08) stanęła w ogniu hałda śmieci na gminnym wysypisku w Studziankach koło Białegostoku.