Radio Białystok | Wiadomości | W Suwałkach nie funkcjonuje już Okno Życia
Od początku jego istnienia, czyli od 2008 r., nie pozostawiono w nim żadnego dziecka.
Jak mówi proboszcz parafii pw. św. Aleksandra, ks. Kazimierz Gryboś, problem dotyczył również lokalizacji okna.
Skierowałem do ks. biskupa prośbę o zamknięcie okna życia w Suwałkach z tego powodu, że w tym oknie nie znalazło się żadne dziecko. Lokalizacja tego miejsca była od początku nieprzemyślana. Przy skrzyżowaniu Emilii Plater z Kamedulską jest nocny klub. Praktycznie każdej nocy siostry miały jakiś alarm.
Ks. Gryboś dodaje, że największym problemem było ciągłe otwieranie okna przez przechodniów, zostawianie w nim pustych butelek i śmieci, a nawet rozbijanie w nim szyby.
Okno działa na takiej zasadzie, że klamka nie jest od środka, tylko od zewnątrz i po prostu każdy mógł to okno otworzyć. I potem, jeżeli go nie zamknął to trzeba było iść każdej nocy, żeby to okno zamykać. To było wielką uciążliwością dla sióstr Terezjanek
- dodaje ks. Kazimierz Gryboś. W diecezji ełckiej funkcjonują jeszcze dwa Okna Życia — w Ełku i w Giżycku. W tym pierwszym ocalono do tej pory dziewięcioro dzieci, a w drugim dwoje. Na razie nie ma planów stworzenia Okna Życia w Suwałkach.
Gotowy jest już Dom Samotnej Matki w Ełku, jedyny taki w całej diecezji. Schronienie może tu znaleźć ponad 20 kobiet z dziećmi, dotkniętych m.in domową przemocą.
Caritas zbiera żywność na święta dla potrzebujących. Produkty posłużą do przygotowania wigilijnych wieczerzy, trafią też do podopiecznych Caritas w świątecznych paczkach.
Zdaniem śledczych naraziła swoje dziecko na utratę życia lub zdrowia. 26-letniej matce chłopczyka, który kilka dni temu wypadł z okna w Suwałkach, grozi do 5 lat więzienia