Radio Białystok | Wiadomości | Kobieta oskarżona o zagłodzenie kilkunastu krów stanęła przed zambrowskim sądem
Mieszkająca w gminie Rutki Elżbieta G. jest oskarżona o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Oskarżona kobieta wcześniej chciała dobrowolnie poddać się karze. Jedno ze stowarzyszeń zgłosiło się jednak jako oskarżyciel posiłkowy, dlatego musiało dojść do rozprawy. Kobieta nie dawała im jedzenia i picia, w wyniku czego padło osiemnaście krów, a jedną trzeba było uśpić. Tłumaczyła, że musiała się opiekować swoim dzieckiem i młodszym bratem.
Kobieta nie chciała składać wyjaśnień, ale odpowiadała na pytanie swojego obrońcy. Jak mówiła, problemy zaczęły się po śmierci drugiego z rodziców. Załamała się wtedy psychicznie i fizycznie, miała objawy depresji. Wyjaśniła też, że nie sprzedała wszystkich krów bo miała nadzieje, że uda się jej wyjść z kłopotów. Mówiła również o krytyce, która ją spotkała. Obrażaniu jej w internecie, a także życzeniu śmierci bez - jak dodała - wiedzy na temat jej osobistego dramatu.
Krowy umierały w męczarniach
Oskarżona kobieta mówiła, że na początku starała się karmić zwierzęta, ale później robiła to coraz rzadziej, aż w końcu przestała. Miało to trwać od grudnia do lutego.
Drastyczny obraz ostatnich dni zwierząt przedstawił jeden ze świadków, lekarz weterynarii, który był jedną z pierwszych osób, które weszły do budynku.
Jak mówił do pomieszczenia nie dało się wejść, bo trzeba było się przeciskać przez zwały padłych zwierząt, które leżały w głębokiej gnojowicy. Ciała zwierząt leżały w pobliżu drzwi, które wcześniej najprawdopodobniej starały się wypchnąć. Przez szparę w drzwiach miały widzieć kiszonkę i oziminy, czyli pożywienie. Dlatego według lekarza weterynarii skupiły się przy drzwiach.
Elżbieta G. przyznała się do zaniedbań, ale nie do działania ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy kobieta zadzwoniła do firmy zajmującej się utylizacją zwierząt z prośbą o usunięcie ciał kilkunastu krów. Zaniepokojeni pracownicy firmy powiadomili o tym Powiatowego Lekarza Weterynarii w Zambrowie, a ten policję.
Kolejna rozprawa wyznaczona jest na początek września.