Radio Białystok | Wiadomości | Kolejny pożar wysypiska śmieci w Studziankach [zdjęcia]
Po całonocnej akcji strażakom udało się opanować pożar na składowisku odpadów w Studziankach koło Białegostoku.
Ogień wybuchł w niedzielę (3.06) wieczorem i początkowo objął teren o powierzchni prawie 2,5 tys. metrów kwadratowych. W nocy pożar zajmował niemal trzykrotnie większą powierzchnię. - Proszę sobie wyobrazić czteropiętrowy blok mieszkalny, to mniej więcej to samo - powiedział st. bryg. Paweł Ostrowski, rzecznik białostockich strażaków.
Strażacy zasypią śmieci żwirem
Po całonocnej akcji ogień udało się opanować, nie zagraża on już pobliskiemu lasowi ani budynkom, ale na miejscu wciąż jest ok. 80 strażaków. Paweł Ostrowski zaznaczył, że nie ma pewności, co dzieje się wewnątrz hałdy. Woda nie dostaje się do wewnątrz, ponieważ tworzą ją mocno sprasowane śmieci.
Dlatego zdecydowano, by wykorzystać sposób, który zastosowano do całkowitego wygaszenia pożaru w tym miejscu w 2012 roku. Wówczas, po trwającej osiem dni akcji, ostatecznie hałdę zasypano żwirem. - Żwir już jest dowożony, przygotowujemy najazd, by móc nim hałdę zasypywać, używając ciężkiego sprzętu, z góry - dodał Paweł Ostrowski.
#PILNE: Pożar składowiska w Studziankach pod Białymstokiem. Na miejscu jest już 17 zastępów. Akcja trwa. pic.twitter.com/KWWDpTbDb7
— Remiza.pl ???????? (@Remizapl) 3 czerwca 2018
Paweł Ostrowski zaznaczył, że wciąż równolegle prowadzona jest klasyczna akcja gaśnicza, czyli z użyciem wody tam, gdzie ogień znowu mógłby się pojawić. Dodał, że doświadczenie z poprzednich pożarów tego składowiska odpadów w Studziankach jest takie, że w pierwszym momencie akcji trzeba wykorzystać jak największe zasoby ludzi i środków, by ogień opanować.
Ostatni pożar jesienią
Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Ustalać ją będzie policja i prokuratura.
Ostatni raz hałda odpadów w Studziankach paliła się w listopadzie 2017 roku - jej gaszenie trwało wtedy ponad dwie doby. Spaliło się ponad 3,3 tys. metrów sześciennych odpadów. Po tym wydarzeniu urząd marszałkowski zapowiedział cofnięcie firmie z Ostrołęki pozwolenia na działalność. Procedura jeszcze się nie zakończyła.
W poprzednich latach również dochodziło do pożarów na składowisku w Studziankach. Największy miał miejsce w 2012 r. Gaszenie trwało wtedy 8 dni. Powołani w śledztwie prokuratury biegli uznali, że przyczyną pożaru było umyślne podpalenie. Sprawców nie udało się jednak ustalić i śledztwo z tego powodu umorzono.