Radio Białystok | Wiadomości | Kilkadziesiąt ton śmieci nadal zalega w podmonieckich Rybakach
Pełnomocnik firmy deklarował na piśmie, że do 28 maja uprzątnie teren. Tak się jednak nie stało i w niewielkich podmonieckich Rybakach wciąż zalega kilkadziesiąt ton śmieci.
Przeciwko uciążliwiej inwestycji protestowali mieszkańcy, teraz obawiają się, że właściciel odpadów po prostu je porzucił.
Mieszkańcy protestują
Jak mówi szef komitetu protestacyjnego Andrzej Karwowski, protest mieszkańców trwa, ale nie ma już formy czynnej blokady drogi. Na drodze dojazdowej do posesji została ustawiona przeszkoda uniemożliwiająca dowóz kolejnych odpadów.
Ustawiono też tam transparenty z hasłem "Czyste Podlasie! Nie trzymać w Rybakach śmieci ze świata". Na tablicy umieszczone jest też pismo Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Mońkach, który informuje o zakazie zbliżania się do odpadów "niewiadomego pochodzenia".
Pełnomocnik firmy deklarował, że do 28 maja uprzątnie teren
Starosta Moniecki Andrzej Daniszewski przyznaje, że pełnomocnik firmy nie wywiązał się z pisemnej deklaracji, że do 28 maja usunie wszystkie odpady z działki w Rybakach. To może oznaczać, że mógł porzucić odpady - mówi starosta. Dodaje, że wciąż nie uprawomocniła się jego ostatnia decyzja cofająca wcześniejsze pozwolenie na działalność. Nie ma też informacji, że do firmy dotarły dokumenty w tej sprawie.
Burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski deklaruje, że jeżeli tylko pozwoli na to prawo, zleci usunięcie odpadów pozostawionych przez firmę, a kosztami ich utylizacji obciąży przedsiębiorcę lub właściciela działki.
WIOŚ chce cofnąć pozwolenie na magazynowanie śmieci
Postępowanie administracyjne w sprawie wymierzenia kar za niewłaściwe magazynowanie odpadów prowadzi także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku. Niewykluczone, że sprawa trafi także do prokuratury z powodu utrudniania kontroli.
Wcześniej zawiadomienie do prokuratury złożył już Starosta Moniecki, zarzucając firmie niezastosowanie się do warunków pozwolenia.
Blisko 100 ton śmieci we wsi Rybaki – mieszkańcy protestują
Mieszkańcy Rybak dowiedzieli się o uciążliwiej inwestycji w ich wsi w momencie, kiedy na jedną z działek przyjechało kilka tirów ze śmieciami. Okazało się, że firma z województwa kujawsko-pomorskiego działa legalnie na podstawie pozwolenia wydanego przez Starostę Monieckiego. Po kontroli Inspektoratu Ochrony Środowiska starosta cofnął jednak swoje poprzednie zezwolenie. Nowa decyzja nie jest jeszcze prawomocna.