Radio Białystok | Wiadomości | Radni PiS pytają Tadeusza Truskolaskiego o nagrody i premie w magistracie
Radni PiS chcą, by prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przedstawił im informacje na temat nagród i premii, przyznanych przez niego w latach 2006-2018 pracownikom magistratu. W czwartek (12.04) szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski złożył w tej sprawie interpelację.
Interpelacja szefa klubu radnych PiS
Pytając o pracowników, radny zwraca uwagę na doradców i asystentów oraz - jak to określił w interpelacji - ścisłe kierownictwo urzędu, pyta również o szefostwo spółek komunalnych, interpeluje też w sprawie udzielenia informacji o dodatkach specjalnych, przyznanych pracownikom magistratu od kwietnia 2009 roku do końca 2016 roku pytając o ich podstawę prawną.
W interpelacji jest również nawiązanie do zapowiedzi prezydenta Truskolaskiego z czerwca 2015 roku, kiedy mówił on o zmniejszeniu wydatków na administrowanie miastem. Henryk Dębowski pyta w związku z tym, czy były przyznawane nagrody dla zastępców prezydenta, czy władze spółek komunalnych otrzymywały premie i czy pensje członków rad nadzorczych tych spółek zmniejszyły się, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.
Radni PiS zapewniali w czwartek na konferencji prasowej, że interpelacja to wynik wyłącznie pytań mieszkańców Białegostoku kierowanych do radnych PiS.
Nie będziemy organizowali żadnych "konwojów wstydu" (...), natomiast widzimy potrzebę przekazania mieszkańcom Białegostoku, ile z naszych podatków, z naszego zadłużonego budżetu, trafiło takich pieniędzy. I taki cel nam przyświeca
- mówił radny Piotr Jankowski.
Odnosząc się do faktu, że politycy Platformy Obywatelskiej krytykowali nagrody, które otrzymali członkowie rządu, Henryk Dębowski zarzucił działaczom PO "podwójną moralność".
Bo już nie mówią, nie wypominają i nie wskazują, jakie nagrody zostały przyznane za ich kadencji, jakie było ich uzasadnienie dla tych nagród, dlaczego takie nagrody w ogóle były przyznane i w jakiej wysokości. Dlatego postanowiliśmy zadać szczegółowe pytania panu prezydentowi Truskolaskiemu, który jest popierany przede wszystkim przez PO i Nowoczesną
- mówił przewodniczący klubu radnych PiS.
Dodał, że w pytaniu o asystentów, doradców i kadrę kierowniczą chodzi o stanowiska obejmowane z klucza politycznego. Wezwał prezydenta i podległych mu urzędników, aby zwłaszcza dodatki specjalne, wypłacone - jak mówił powołując się na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej - bez należnej podstawy prawnej, osoby, które je otrzymały, przekazały na cel charytatywny.
Według jego szacunków, średnio co roku pracownikom podległym prezydentowi Białegostoku wypłacanych jest w sumie ok. 1 mln zł nagród.
Rzecznik prezydenta odniosła się do działań radnych PiS
- Metoda przykrywania swoich błędów, czy nawet nadużyć, jest metodą starą jak świat i ta dzisiejsza konferencja radnych Prawa i Sprawiedliwości jest tego najlepszym przykładem - powiedziała dziennikarzom rzecznik prezydenta miasta Urszula Mirończuk.
Zaznaczyła, że gdy wpłynie interpelacja, będzie radnym udzielona stosowna odpowiedź. Mówiła, że w budżecie miasta rokrocznie rezerwowana jest kwota na "dodatkowe świadczenia". Jako przykłady pracy, za którą urzędnicy dostają nagrody, podała pozyskanie przez Białystok (w ub. tygodniu była podpisywana umowa z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości) 172,5 mln zł dofinansowania inwestycji drogowych z programu Polska Wschodnia.
Urszula Mirończuk mówiła, że nie byłoby to możliwe bez wiedzy i kompetencji urzędników, czy stosownego zarządzania, np. z poziomu dyrektorów departamentów. - I na przykład za taką pracę urzędnicy otrzymują nagrody. Wszystko jest jawne, wszystko jest publiczne. Przecież gdyby rada miasta nie uchwaliła tego typu pozycji w budżecie, to tego typu nagród po prostu by nie było - dodała rzecznik prezydenta Białegostoku.