Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia po słabej grze przegrała z Wisłą Płock 1:3 [zdjęcia, wideo]
Jagiellonia Białystok straciła prowadzenie w piłkarskiej ekstraklasie. W sobotnim meczu przed własną publicznością żółto-czerwoni przegrali z Wisłą Płock 1:3 (0:2).
Mecz rozpoczął się z opóźnieniem 10 min. Przez ten czas kibice ciągle wrzucali na murawę serpentyny, które ochroniarze musieli sprzątnąć.
Nasz komentator Jerzy Kułakowski krytykował właśnie zachowanie kibiców, kiedy ci zaskoczyli go urodzinowym prezentem.
Drugi z rzędu przegrany mecz kosztował Jagiellonię - przy zwycięstwie Lecha Poznań - utratę pozycji lidera na zakończenie fazy zasadniczej piłkarskiej ekstraklasy.
Białostoczanie znowu słabo zagrali w pierwszej połowie, choć początek meczu mógł wskazywać, że będzie inaczej. Bo od pierwszej minuty to oni atakowali, grali skrzydłami, a Wisła cofnęła się, czekając na kontry. I choć w tym elemencie piłkarskiego fachu też była groźna, to obie bramki zdobyła w tej połowie ze stałych fragmentach gry.
Jaga straciła bramkę już w 9. min.
W 9. min., po dośrodkowaniu Semira Stilica z rzutu wolnego, obrońcy Jagiellonii nie przypilnowali Arkadiusza Recy, który z bliska pokonał Mariusza Pawełka.
Stracona szybko bramka wyraźnie zdeprymowała gospodarzy. Jagiellonia nie mogła złapać właściwego rytmu gry w ofensywie, jej akcje były schematyczne, przewidywalne i właściwie dopiero w ostatnich minutach tej połowy zagroziła bramce Wisły. Strzał Arvydasa Novikovasa był jednak niecelny, a płaskie uderzenie Przemysława Frankowskiego obronił Thomas Daehne.
Ale w tym momencie gry goście prowadzili już dwiema bramkami. W 27. min. z rzutu rożnego dośrodkował Dominik Furman, a na listę strzelców znowu wpisał się Reca. Choć był tyłem do bramki, tak uderzył głową, że piłka wylądowała w "okienku" bramki Jagiellonii.
#JAGWPŁ jest z nami dzisiaj przy Słonecznej 14094 kibicow, w tym 2388 kobiet, 2818 dzieci, 1215 osób po raz pierwszy na meczu. Dziekujemy za wsparcie
— AgaJaga (@AgaaJagaa) 7 kwietnia 2018
Druga połowa, to znowu ataki gospodarzy i kontry Wisły. Już w 47. min. miała ona dobrą sytuację, ale strzał Jose Kante zablokowali obrońcy. Wiarę, że wynik można jeszcze zmienić, dał gospodarzom Czech Martin Pospisil. W 54. min. pomocnik Jagiellonii uderzył zza pola karnego dokładnie w lewy róg bramki gości.
Białostoczanie atakowali dalej, ale dobrze zorganizowani w obronie goście pozwalali jedynie na strzały z dystansu, niecelne albo zbyt lekkie.
W 76. min. goście podwyższyli wynik. Znowu w akcji ofensywnej błysnął Reca, piłkę do Semira Stilica odegrał jeszcze Oskar Zawada, a bośniacki pomocnik płaskim strzałem, trochę szczęśliwie, bo piłka odbiła się od słupka, pokonał jednak Mariusza Pawełka.
Przy takim wyniku Wisła już broniła rezultatu, jej piłkarze "kradli" czas i łapali za to żółte kartki, ale Jagiellonia grała zbyt przewidywalnie, by zmienić wynik. Tuż przed końcowym gwizdkiem szansę dla gości miał jeszcze Zawada, ale uderzył zbyt lekko i zwycięstwo Wisły Płock w Białymstoku stało się faktem.
#JAGWPŁ Bramki i skrót meczu z @WislaPlockSA (1:3):https://t.co/rA4dmRpmIO
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) 7 kwietnia 2018
pic.twitter.com/iVt9NGWrjq
Jagiellonia przegrała u siebie pierwszy mecz po sześciu kolejnych wygranych i rundę mistrzowską ekstraklasy rozpocznie z drugiej pozycji.
Po meczu powiedzieli:
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok):
Konferencja trenera @Jagiellonia1920 I. Mamrota po meczu #JAGWPŁ
— Radio Białystok (@radiobialystok) 7 kwietnia 2018
https://t.co/qrXlwS3t3Y
Uważam, że bardzo duży wpływ na wynik meczu miało nasze zachowanie przy tych dwóch stałych fragmentach, po których straciliśmy bramki. Nie możemy tak kryć w tak ważnym spotkaniu. Później Wisła się cofnęła, była dobrze zorganizowana, grała z kontrataku cały mecz, a my, oprócz tej dużej przewagi w posiadaniu piłki, to nie mieliśmy tak wielu sytuacji, jak w poprzednich spotkaniach.
Przy 1:2 daliśmy sobie strzelić bramkę z kontrataku. Dzisiaj nie przegraliśmy przez jednego czy drugiego zawodnika, ale jako zespół. Ale przed nami siedem spotkań i na pewno nikt tu się nie podda, nikt nie spuści głowy, będziemy ciężko pracować, żeby te wyniki były lepsze. I do końca chcemy grać o jak najwyższe miejsce - powiedział Ireneusz Mamrot.
Jerzy Brzęczek (trener Wisły Płock):
Konferencja trenera @WislaPlockSA po meczu #JAGWPŁ
— Radio Białystok (@radiobialystok) 7 kwietnia 2018
https://t.co/1iC3n5baIk
Oczywiście dla nas jest to piękny wieczór. Gratuluję całej drużynie, bo uważam, że rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, może z wyłączeniem paru minut krótko przed stratą bramki na 2:1. Ale patrząc na nasze zachowanie taktyczne, to co chcieliśmy realizować w tym meczu, nam się udawało.
Na pewno dwie pierwsze bramki po stałych fragmentach gry ustawiły to spotkanie, ale myślę, że również w kilku sytuacjach, przy dobrych odbiorach piłki, zabrakło nam tego dokładniejszego podania, bo mogliśmy pokusić się o jakąś bramkę, ale na pewno jest to dla nas fantastyczny wynik - zwycięstwo na stadionie lidera, który gra rewelacyjnie na wiosnę. Tym bardziej chylę czoło przed moją drużyną i serdecznie gratuluję - powiedział Jerzy Brzęczek.
Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 1:3 (0:2)
Bramka: 0:1 Arkadiusz Reca (9), 0:2 Arkadiusz Reca (27-głową), 1:2 Martin Pospisil (54), 1:3 Semir Stilic (76)
Żółta kartka: Jagiellonia Białystok: Łukasz Burliga, Piotr Wlazło, Guilherme Sitya, Arvydas Novikovas, Dejan Lazarevic. Wisła Płock: Cezary Stefańczyk, Damian Szymański, Nico Varela, Alan Uryga.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 14 094.
Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Łukasz Burliga (46. Jakub Wójcicki), Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski, Piotr Wlazło (56. Roman Bezjak), Martin Pospisil, Arvydas Novikovas - Karol Świderski (77. Dejan Lazarevic).
Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca - Dominik Furman, Damian Szymański - Nico Varela (86. Damian Byrtek), Semir Stilic (83. Damian Rasak), Konrad Michalak - Jose Kante (65. Oskar Zawada).