Radio Białystok | Wiadomości | Arcybiskup Tadeusz Wojda spotkał się z więźniami
Metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda, spotkał się w piątek (26.01) z osadzonymi w miejscowym zakładzie karnym. Przekonywał ich, że życie zawsze można zmienić na lepsze; życzył im jak najszybszego wyjścia na wolność. W prezencie dostał krzyż wykonany z chleba.
Wizyta duszpasterska arcybiskupa
Arcybiskup Tadeusz Wojda, pełniący funkcję metropolity białostockiego od czerwca 2017 roku, odwiedził po raz pierwszy Zakład Karny w Białymstoku w ramach wizyty duszpasterskiej. Jak mówił, była to jego druga wizyta w takim miejscu. Wcześniej, jako kapłan, odwiedził więzienie 30 lat temu w Londynie.
Abp Wojda powiedział, że osadzonym trzeba pokazywać, że "oni nie są wyrzutkami społecznymi".
To są ludzie, jak każdy z nas i to są ludzie, którzy powinni na nowo zafunkcjonować w społeczeństwie. I dlatego trzeba tą nadzieję budować, żeby tę refleksją w sobie wzbudzali i starali się zrozumieć swój błąd i aby w przyszłości unikać tego typu błędów
- powiedział arcybiskup.
Metropolita zapoznał się z funkcjonowaniem jednostki
Metropolita zapoznał się z funkcjonowaniem jednostki oraz spotkał się z pracownikami Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku. Obejrzał plac spacerowy przeznaczony dla więźniów, salę wychowawczo-administracyjną, więzienną kaplicę oraz jedną z więziennych cel.
Więźniów pytał, czy uczestniczą we mszach św., czy się spowiadają, czy rozmawiają z kapelanem więziennym oraz kiedy będą opuszczać to miejsce. Każdemu z osadzonych wręczył obrazek z postacią patrona Białegostoku - bł. ks. Michała Sopoćki.
Jeden z osadzonych - 46-letni Jarosław odsiadujący w białostockim zakładzie karnym wyrok za zabójstwo, spędził tu już 22 lata. Przyznał, że dopiero od niedawna ponownie stał się wierzący, a wizyta arcybiskupa ma dla niego charakter nie tylko wychowawczy, ale także duchowy. - W życiu można wybrać inaczej i to mnie ocali przed popełnianiem błędów, które zaprowadziły mnie na długie lata do więzienia - powiedział osadzony.
Tadeusz Wojda otrzymał krzyż z chleba
Podczas spotkania w świetlicy metropolita otrzymał od więźniów ręcznie wykonany z chleba krzyż. Dziękując powiedział, że każdy człowiek obdarzony jest największą godnością z racji swego pochodzenia.
- Nikt nie chciałby tu siedzieć jak najdłużej, każdy chciałby wrócić. Macie rodziny, które czekają, są zaniepokojone tym, co się stało - mówił do osadzonych abp Wojda i podkreślił, że "życie można zawsze zmienić na lepsze".
- Od was zależy, czy to, co się skomplikuje, zostanie wyprostowane(...). Życzę wam z całego serca, żebyście jak najszybciej wrócili do rodziny, jak najszybciej podjęli normalne życie w społeczeństwie i funkcjonowali jako dobry obywatel, dobry katolik - powiedział.
Metropolita zachęcił osadzonych do rozmów z kapelanami więziennymi
Arcybiskup mówił, że "sprawy więźniów mocno leżały na sercu" papieżom. Przypomniał, że więźniów odwiedzał Paweł VI, Jan Paweł II, Benedykt XVI oraz Franciszek. Metropolita zachęcił osadzonych do rozmów z kapelanami więziennymi, katolickim i prawosławnym, którzy byli obecni na spotkaniu.
Rzecznik prasowy dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku mjr Michał Zagłoba powiedział, że kontakt z kapelanami więziennymi, możliwość uczestnictwa we mszy św. oraz przyjmowanie sakramentów daje "wymierne korzyści" w procesie resocjalizacji więźniów.
Według informacji podanych przez Zakład Karny w Białymstoku, obecnie przebywa w nim 250 skazanych w wieku od 21 do 70 lat. Odsiadują wyroki m.in. za kradzieże, włamania, oszustwa, pobicia, rozboje, przemoc w rodzinie, jazdę pod wpływem alkoholu. Są też skazani za zabójstwa.
Na terenie Białegostoku znajdują się dwie jednostki penitencjarne: zakład karny oraz areszt śledczy. Łącznie przebywa w nich ok. 900 osadzonych.