Radio Białystok | Wiadomości | Katechetka podała dyrekcję Szkoły Podstawowej w Suwałkach do sądu za zbyt wczesne wysłanie na emeryturę
autor: Tomasz Kubaszewski
Katechetka podała dyrekcję Szkoły Podstawowej nr 2 w Suwałkach do sądu, bo uważa, że za wcześnie wysłano ją na emeryturę. Efekt jest taki, że dzisiaj nie otrzymuje ani pensji, ani emerytury.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zwolnienie nauczycielka z 35-letnim stażem otrzymała w październiku. Najpierw odebrano katechetce misję kanoniczną, niezbędną do nauczania religii.
Mój okres ochronny jest nieco dłuższy z powodu zmiany przepisów. Wiek emerytalny osiągnę dopiero wiosną 2018 roku. W uzasadnieniu odebrania misji kanonicznej podano, że nabyłam uprawnienia emerytalne - mówi nauczycielka.
Ks. Kazimierz Gryboś - proboszcz parafii pod wezwaniem św. Aleksandra na terenie której znajduje się SP nr 2 - przyznaje, że katechetka straciła misję kanoniczną, bo dyrekcja placówki poinformowała, iż nauczycielka będzie mogła pójść wkrótce na emeryturę. Inaczej uczyłaby religii dalej.
Wicedyrektor szkoły Wanda Szczesna twierdzi, że najpierw była utrata misji, a potem zwolnienie. Jej zdaniem, nauczycielka nabyła uprawnienia emerytalne już 1 października.
Padłam ofiarą spisku. Podpadłam dyrekcji, bo broniłam jednej z koleżanek - komentuje katechetka.
Przed sądem nauczycielka domaga się przywrócenia do pracy.
Nie chcę zostać w tej szkole do śmierci. Chciałam przepracować ostatni rok szkolny 2017 na 2018. Teraz pozbawiono mnie odprawy emerytalnej, od października nie mam żadnego wynagrodzenia, a ZUS odmówił mi przyznania emerytury, bo umowa o pracę została źle rozwiązana, nie na wniosek nauczyciela - mówi katechetka.
Sąd rozstrzygnie, czy katechetka miała uprawnienia emerytalne już 1 października, czy też nabędzie je dopiero wiosną przyszłego roku. Wyrok powinien zapaść już za kilka dni.
Władze gminy uważają, że proponowane przez nich rozwiązanie jest najkorzystniejsze dla mieszkańców – Kuratorium Oświaty w Białymstoku uważa, że są one niezgodne z prawem i nakazuje dostosowanie się do przepisów.
Likwidacja gimnazjów w Grajewie nie spowoduje zwolnień nauczycieli ani pracowników administracyjnych. Tak zapewniają władze miasta.
Ponad 500 nauczycieli w województwie podlaskim może mieć problem z powrotem do pracy w szkole po wakacjach.