Radio Białystok | Wiadomości | Policja, Kuratorium i Urząd Miasta ustalają, czy w jednym z białostockich przedszkoli nauczycielka szarpała dzieci
"Wychowawczyni ciągała za rękę dziecko, wyzywała je" - przekonuje świadek.
Na początku tygodnia, na boisku przy Przedszkolu Samorządowym nr 4 przy ulicy Sokólskiej - zdaniem świadka - jedna z nauczycielek miała szarpać, wyzywać i poniżać 3 i 4-letnie dzieci.
Nasz reporter dotarł do zaniepokojonych rodziców i świadka, który ujawnił całą sprawę.
Wyszłam na spacer z psem i usłyszałam, jak ktoś krzyczy. Zobaczyłam grupę dzieci i wychowawczynię. Dzieci stały w kółku, w środku stała opiekunka, która co chwilę krzyczała na dzieci, że robią ćwiczenia źle i szarpała je za ubrania. Szczególnie upodobała sobie małego chłopczyka, którego podniosła do góry i trząsła nim w powietrzu. Potem postawiła go na ziemi poza kółkiem i szarpiąc krzyczała do niego: "Jesteś debilem" i "Co robisz debilu" - opowiada kobieta, która miała widzieć całą sytuację.
Jedna z matek zgłosiła sprawę do Kuratorium Oświaty w Białymstoku i na policję. Jak mówi - boi się o to, co dzieje się z jej dzieckiem w przedszkolu.
Nie mogę skupić się na pracy, w nocy nie mogę spać. Bardzo się tym wszystkim przejmuję. Chociaż nikt nikogo nie złapał za rękę i mamy słowo przeciwko słowu, to jednak dyrektor mogła inaczej rozwiązać tę sprawę. Mogła zamienić wychowawczynię tak, by uspokoić rodziców. Ta pani wciąż zajmuje się naszymi dziećmi - mówi roztrzęsiona kobieta.
Dyrektor Wydziału Przedszkoli i Szkół Podstawowych w Kuratorium Oświaty w Białymstoku Elżbieta Kamińska mówi, że pracownicy Kuratorium zajmują się tą sprawą.
Była u nas już dyrektor przedszkola nr 4 w Białymstoku, która wyjaśnia całą sprawę. Powiedziała, że dwie nauczycielki, które wtedy zajmowały się grupą złożyły już pisemne oświadczenia, że do takiej sytuacji nigdy nie doszło. Planujemy kontrolę w tej placówce. Sprawa wyjaśniana jest dwutorowo, ponieważ prócz nas, sprawą zajęła się policja. Z naszych informacji wynika, że policjanci zabezpieczyli już nagrania z monitoringu - podkreśla Elżbieta Kamińska.
Sprawę wyjaśniają też pracownicy urzędu miejskiego w Białymstoku. Dyrektor przedszkola samorządowego nr 4 w Białymstoku zorganizowała spotkanie z rodzicami.