Radio Białystok | Wiadomości | Suwalczanin oskarżony o nawoływanie do spalenia domu Jarosława Zielińskiego nie chce płacić kosztów sądowych
Suwalczanin oskarżony o nawoływanie do spalenia domu Jarosława Zielińskiego wiceministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, nie chce płacić kosztów sądowych. Suwalski sąd miał rozpoznać sprawę gróźb wobec polityka, tymczasem rozprawę przesunięto na kolejny termin (23.11).
"Spalić chałupę Zieliniakowi"
W lipcu na jednym z portali internetowych pojawił się wpis z groźbą pod adresem posła i jego rodziny: "Spalić chałupę Zieliniakowi". Zanim został usunięty, komentarz był widoczny przez kilka dni. Zawiadomienie w tej sprawie złożył na policję sam wiceminister MSWiA. Sprawa trafiła do sądu.
Oskarżony nie chce płacić kosztów sądowych
Autor wpisu usłyszał zarzuty publicznego nawoływanie do popełnienia przestępstwa. Mężczyzna chciał dobrowolnie poddać się karze, miał zapłacić 1 tys. złotych grzywny. Do tego doliczono koszty sądowe w wysokości około 3 tys. złotych. Na to ostatnie oskarżony się nie zgodził. Wystąpił do sądu z wnioskiem o zwolnienie go dodatkowych kosztów ze względu na trudną sytuację finansową. Na rozpoznanie wniosku się nie stawił, dlatego sąd rozpozna sprawę za 3 tygodnie (23.11).
Takich sytuacji nie należy lekceważyć - mówi Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński podkreśla, że na tego typu groźby, skierowane czy osobiście, czy poprzez internet musi być reakcja. Takich sytuacji nie należy lekceważyć, bo pamiętać należy także, że tego typu hejt, groźby, czy wpisy, tworzą pewien klimat przyzwolenia na takie zachowanie. Ukaranie osoby nawołującej do popełnienia przestępstwa, to jak zaznacza, sygnał dla wszystkich, że takie rzeczy nie uchodzą bezkarnie. Nikomu i wobec nikogo grozić nie wolno - podkreśla w rozmowie z Radiem Białystok, który dla autora wpisu nie domagał się konkretnej wysokości kary.