Radio Białystok | Wiadomości | Policja zatrzymała trzech członków zarządu jednej z białostockich spółek zajmujących się oczyszczaniem miasta
Zarzuty związane z działaniem na szkodę spółki i jej wierzycieli postawiła Prokuratura Regionalna w Białymstoku b. prezesowi i członkom zarządu miejscowej firmy oczyszczania miasta, obecnie w upadłości. Zastosowano wobec nich m.in. poręczenia majątkowe.
Jak mówi rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń – zatrzymani usłyszeli już zarzuty narażenia prowadzanej przez siebie spółki na stratę ponad 2,6 mln zł oraz - jak to ujęła prokuratura - uszczuplili zaspokojenie ponad 40 wierzycieli spółki na kwotę przekraczającą 13,1 mln zł. To firmy i osoby prywatne. Chodzi o działalność spółki w 2014 roku.
Zatrzymani nie zostali aresztowani, ale prokuratura zastosowała wobec nich poręczenia majątkowe od 20 do 60 tysięcy złotych. Mają też zakaz opuszczania kraju. Zabezpieczono też na ich kontach i w nieruchomościach ponad 7 milionów złotych.
Firma, którą kierowali podejrzani, obecnie jest w stanie upadłości. Wcześniej była jedną z trzech białostockich spółek zajmujących się odbiorem odpadów.
W październiku przyszłego roku zmienią się zasady segregacji śmieci. Nowe przepisy wprowadzą bardziej szczegółową selektywną zbiórkę już na poziomie samych mieszkańców - tłumaczy Zbigniew Gołębiewski z białostockiej spółki Lech odpowiedzialnej za gospodarkę odpadami.
Nawet 5 tysięcy złotych - taką grzywną może ukarać sąd za spalanie śmieci w przydomowych piecach.
"Nie ma śmieci – są surowce" - pod takim hasłem odbywa się tegoroczna edycja akcji Sprzątanie Świata. Ma ono promować selektywną zbiórkę odpadów i zwrócić uwagę na możliwość ich wtórnego wykorzystania.
Stare meble najpóźniej znikają po tygodniu, jednak lodówki, fragmenty telewizorów czy wymontowane okna i sedesy potrafią straszyć tygodniami. Mieszkańcy Białegostoku skarżą się na zalegające przez dłuższy czas śmieci.