Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy Białegostoku skarżą się na zalegające w mieście śmieci
Stare meble najpóźniej znikają po tygodniu, jednak lodówki, fragmenty telewizorów czy wymontowane okna i sedesy potrafią straszyć tygodniami. Mieszkańcy Białegostoku skarżą się na zalegające przez dłuższy czas śmieci.
Problem dotyczy peryferii i centrum miasta
Problem dotyczy nie tylko peryferyjnych osiedli, ale także i tych w ścisłym centrum miasta. Z przepełnionych koszy wysypują się śmieci, a wokół śmietników porozrzucane są typowe odpady poremontowe – stare sprzęty, styropian, czy sprzęt elektroniczny.
Problem jest doskonale znany spółce odpowiadającej za nadzorowanie firm wywozowych, jednak jego rozwiązanie okazuje się nie takie proste. Jak mówi Karol Świetlicki ze spółki Lech – najczęściej kontrole wykazują, że za bałagan odpowiadają sami mieszkańcy, bo zamiast wrzucać śmieci do odpowiednich pojemników ustawiają worki w ich pobliżu. Przyznaje, że problem z odpadami wielkogabarytowymi właściwie nie istnieje, bo te są odbierane co tydzień, jednak kłopot stanowią śmieci poremontowe, bo tych firmy wywozowe odbierać nie mogą. W praktyce takie odpady potrafią leżeć tygodniami.
Wszystkie odpady poremontowe należy odstawić na wysypisko
Karol Świetlicki dodaje, że zgodnie z prawem wszystkie odpady poremontowe należy odstawić na wysypisko we własnym zakresie bądź trzeba zamówić odpowiedni kontener. Ten jednak kosztuje nawet kilkaset złotych.
Administratorzy osiedli próbują ustalać właścicieli takich śmieci. Jeżeli im się to nie uda, muszą oczyszczać swoje podwórka na własny koszt.