Radio Białystok | Wiadomości | Interwencja policji w Obozie dla puszczy pod Białowieżą
Policjanci w kominiarkach i z psami tropiącymi pojawili się w Obozie dla puszczy pod Białowieżą. To tam przebywają aktywiści organizacji ekologicznych, które od dwóch miesięcy aktywnie protestują przeciwko wycince drzew w Puszczy Białowieskiej.
W obozie ekologów protestujących w Puszczy Białowieskiej nie było niedozwolonych substancji - informuje policja.
Ktoś wskazał, że w obozie mogą być narkotyki
Funkcjonariusze w kominiarkach i z psami pojawili się tam po internetowym zgłoszeniu takiego zagrożenia w systemie Krajowej Mapy Zagrożeń. Ktoś wskazał, że w obozie ekologów mogą być narkotyki.
Okazało się to nieprawdą, przeszukanie trwało dwie i pół godziny i przebiegało w spokojnej atmosferze - mówi Adam Romanowicz z zespołu prasowego podlaskiej policji.
To pierwsza taka akcja policji wobec protestujących aktywistów. Wcześniej policja interweniowała tylko podczas blokad ciężkich samochodów do cięcia drzew.
Protest w Puszczy Białowieskiej
Aktywiści są w obozie w Puszczy od maja. Blokują harwestery i tiry wywożące drewno. Organizują spacery i pikiety. Postulują też, by cała puszcza została objęta statusem parku narodowego. Leśnicy tłumaczą wycinkę drzew gradacją kornika drukarza. Twierdzą, że usuwają drzewa, które stwarzają niebezpieczeństwo dla mieszkańców, turystów lub pożarowe.
Niedawno wstrzymanie prac w Puszczy nakazał Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Leśnicy ich jednak nie przerwali.
Kluczem do rozwiązania sporu wokół Puszczy Białowieskiej jest połączenie interesu ochrony środowiska z rozwojem regionu i korzyściami dla mieszkańców - uważa Platforma Obywatelska. Trwają jej prace nad projektem specustawy w sprawie puszczy.
- Wiadomo, że Puszcza Białowieska jest niszczona nie przez człowieka, tylko przez korniki; poczekajmy cierpliwie na odpowiedź ministra środowiska na zarzuty wobec działań w Puszczy Białowieskiej, która ma być znana 4 sierpnia - powiedziała we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Obecnie w Puszczy Białowieskiej jest ok. 1,3 mln zarażonych kornikiem drzew, trzeba je usunąć jeszcze w tym roku - powiedział w piątek (28.07) minister środowiska Jan Szyszko.