Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy Podlasia oddychają zanieczyszczonym powietrzem - informuje inspektorat ochrony środowiska
Powietrze w Podlaskiem jest zanieczyszczone. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ostrzega przez możliwością przekroczenia rocznej normy stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu i pyłów zawieszonych.
Nie ma bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców
Prognoza Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazuje, że do końca 2017 roku w aglomeracji białostockiej i w okolicach Suwałk może dojść do przekroczenia rocznej normy benzo(a)pirenu o ponad połowę. WIOŚ ostrzega też przed przekroczeniem dopuszczalnej normy dla pyłów zawieszonych PM2 w Łomży i jej sąsiedztwie. Jednocześnie informuje, że nie stanowi to bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, a najniższy poziom alertu oznacza, że nie ma konieczności podejmowania natychmiastowych działań.
Zanieczyszcza dym z kominów domowych
Ostrzeżenie jest jedynie zaleceniem dla władz województwa, by podjęły działania zmierzające do zmniejszenia zanieczyszczeń. To może okazać się trudne, bo publikowane prognozy z uwagi na dane z ubiegłych lat nie przewidują realnej możliwości szybkiej poprawy jakości powietrza.
Za wysokie stężenia pyłów i benzo(a)pirenu odpowiada głownie tak zwana niska emisja, czyli spaliny wydobywające się z domowych kominów. Mają na nie wpływ także zanieczyszczenia komunikacyjne oraz niekorzystne warunki atmosferyczne.
Urząd Miasta w Bielsku Podlaskim chce poprawić jakość powietrza i zmniejszyć ilość zanieczyszczeń. W związku z tym przygotowuje się do wdrożenia projektu dotyczącego wymiany pieców węglowych na nowoczesne - przyjazne środowisku.
Spekulowano, że zanieczyszczenie powietrza w Białymstoku to efekt spalania śmieci w domowych kotłowniach. W praktyce okazało się, że to raczej efekt kiepskiego paliwa. Przez ostatnie pół roku strażnicy miejscy odwiedzali właścicieli domów jednorodzinnych, by sprawdzić czym ogrzewają swoje domy.
W Białymstoku w sobotę (18.02) przejazdy komunikacją miejską są bezpłatne dla wszystkich pasażerów. Władze miasta po raz pierwszy skorzystały z takiego uprawnienia w związku z przekroczeniem norm szkodliwych substancji w powietrzu.