Radio Białystok | Wiadomości | To trzecia fala zachorowań na ASF wśród zwierząt gospodarskich
- Trzeba znacząco zredukować populację dzików. Mamy do czynienia z trzecią falą zachorowań zwierząt gospodarskich na ASF - mówi szef Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach Krzysztof Niemczuk.
"W kraju jest zbyt dużo dzików"
O zagrożeniach związanych z afrykańskim pomorem świń w Polsce dyskutowali posłowie z sejmowej komisji rolnictwa. Choroba jest śmiertelnym zagrożeniem dla trzody chlewnej, dziesiątkując stada. W czerwcu stwierdzono 14 ognisk wirusa ASF w 3 województwach, m.in w Podlaskiem.
Wirusa do Polski przenoszą dziki z przygranicznych terenów Białorusi. - Niestety w kraju jest zbyt dużo dzików - i to jest powiedziane delikatnie. Odstrzał należy zintensyfikować. Między Podlasiem i Lubelszczyzną jest takie miejsce, cypel białoruski. W tym miejscu dziki przechodzą swobodnie przez granicę z Polską, a po naszej stronie jest wiele małych gospodarstw narażonych na kontakt z tymi zwierzętami - wyjaśnia prof. Krzysztof Niemczuk.
Potrzebna współpraca między resortami
Wiceprzewodniczący komisji rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski z PiS także uważa, iż w celu zmniejszenia zagrożenia należy znacząco zredukować populację dzików. Niezbędna jest również - jego zdaniem - silniejsza współpraca między resortem środowiska i rolnictwa.
- Jeśli w krótkim okresie koordynacja między resortami się nie poprawi, moim zdaniem, musi wkroczyć pani premier. To jest problem, z którym żaden resort nie poradzi sobie w pojedynkę. Rolnicy podnoszą też problem współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim. A to jest jedyna instytucja gotowa do przeprowadzenia masowego odstrzału dzikich zwierząt - wskazuje poseł.
W Polsce wirus ASF występuje od początku 2014 roku. Dotychczas stwierdzono 37 ognisk choroby u świń.