Radio Białystok | Wiadomości | Pracownicy sanepidów w całym kraju ogłosili pogotowie strajkowe
Związkowcy Solidarności z białostockiego sanepidu przyłączyli się do ogólnopolskiego pogotowia strajkowego. Na razie wywiesili flagi i komunikaty - nie wykluczają strajku włoskiego i demonstracji.
Protestują przeciwko planom odebrania im kompetencji do nadzoru nad badaniem żywności. Nie chcą też powołania Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności, która ma się tym zajmować.
Przewodniczący Solidarności w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku Marek Depczyński podkreśla, że przede wszystkim rząd nie przeprowadził żadnych konsultacji ze związkowcami.
Pracę może stracić około 5 tysięcy osób
W całej Polsce w stacjach sanitarno-epidemiologicznych pracuje około 17 tys. osób. Jak szacują związki zawodowe - jeśli zmiany wejdą w życie - pracę może stracić około 5 tysięcy osób.
Marek Depczyński podkreśla, że ta sprawa jednak nie dotyczy wyłącznie pracowników sanepidu, ponieważ chodzi o zdrowie ludzi. Przekonuje, że kontrole żywności prowadzone przez sanepid są dobre, a zmiany mogą być szkodliwe.
Jeżeli nie dojdzie do rozmów, związkowcy rozpoczną strajk włoski
Przewodniczący Solidarności w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku wyjaśnia, że związkowcy czekają teraz przede wszystkim na dialog. Jeżeli nie dojdzie do rozmów, pod koniec czerwca mogą rozpocząć strajk włoski, zorganizować marsz przed urząd wojewódzki w Białymstoku, a nawet ogólnopolski protest przed Sejmem. Solidarność będzie też zbierać przepisy przeciwko powstaniu Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa.
Nie ma tygodnia, by do białostockiego szpitala nie trafiali pacjenci po zażyciu dopalaczy i innych środków odurzających.
Jak wynika z raportu sanepidu, zdecydowana większość przypadków tegorocznych zatruć dopalaczami dotyczy młodych mężczyzn w wieku od 16 do 18 lat.