Radio Białystok | Wiadomości | Sąd przesłuchuje świadków w procesie o zarobki prezydenta Białegostoku
Dyskryminacja, czy może słuszna reakcja za niewłaściwie wykonywane obowiązki? – na wniosek prezydenta Białegostoku sąd ocenia, czy radni obniżając mu pensję nie kierowali się polityczną niechęcią.
Proces rozpoczął się miesiąc temu. W piątek (21.04) po odebraniu przyrzeczenia sąd przesłuchał pierwszych świadków - trzech radnych z klubu Prawo i Sprawiedliwość oraz wiceprezydenta Adama Polińskiego.
Piotr Jankowski: To konsekwencja złej pracy prezydenta i fatalnych relacji z radnymi PiS
Decyzja o obniżeniu zarobków, to konsekwencja złej pracy prezydenta i fatalnych relacji z radnymi PiS - wyjaśniał przed sądem przewodniczący komisji rewizyjnej Piotr Jankowski. Precyzując, mówił między innymi o lakonicznych odpowiedziach na interpelacje, nieobecności prezydenta na posiedzeniach komisji czy także o informacjach o zastraszaniu pracowników przez prezydenta.
Adam Poliński: Prezydent dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków
W zdecydowanie odmiennym tonie rozmawiał z dziennikarzami wiceprezydent Białegostoku Adam Poliński. Jego zdaniem działania radnych są dyskryminujące z uwagi na polityczne poglądy, a sam prezydent dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków.
Tadeusz Truskolaski od listopada zarabia o ponad 3,5 tysiąca złotych mniej
Prezydent przed sądem podkreślał, że miasto jest wysoko ocenianie w rankingach, w czasie swoich kadencji skutecznie pozyskiwał dotacje z Unii Europejskiej. Z kolei radni w odpowiedzi na pozew swoją decyzję argumentowali głównie nieudzielaniem prezydentowi absolutorium.
Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą wyjaśnień od prezydenta Białegostoku i zwrotu dodatków specjalnych, które Tadeusz Truskolaski przyznał swoim zastępcom i kilku urzędnikom. Złożyli pisemne wezwanie w sprawie, a ich działania spowodowane są kontrolą, jaką Regionalna Izba Obrachunkowa przeprowadziła w urzędzie.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przed sądem walczy o cofnięcie decyzji radnych, którzy kilka miesięcy temu obniżyli mu pensję.