Radio Białystok | Wiadomości | Remis Jagiellonii z Cracovią
Jagiellonia Białystok zdobyła jeden punkt w ostatnim meczu przed własną publicznością w rundzie zasadniczej piłkarskiej ekstraklasy. W sobotę (15.04) zremisowała 0:0 z Cracovią.
Pierwsza połowa nie stała na najwyższym poziomie
Na boisku nie było widać, że w Białymstoku gra lider z drużyną broniącą się przed spadkiem, i że różnica między nimi w tabeli to 25 punktów. Pierwsza połowa nie stała na najwyższym poziomie, ale i tak była dużo lepsza od drugiej. Jagiellonia miała dwie znakomite sytuacje bramkowe. W 15. min. Irlandczyk Cillian Sheridan świetnie zagrał w pole karne gości, ale Piotr Tomasik z pięciu metrów nie zdołał pokonać Grzegorza Sandomierskiego.
Bramkarz Cracovii uratował też swój zespół przed utratą bramki w 41. min. Litwin Arvydas Novikovas zagrał wtedy płasko do swego rodaka Fiodora Cernycha, ten świetnym zwodem ograł obrońcę i znalazł się przed Sandomierskim, ale z dziesięciu metrów uderzył płasko wprost w niego.
Goście zwracali uwagę przede wszystkim na obronę, ale w tej części gry mieli dwie dogodne sytuacje. W 28. min. Jakub Wójcicki, a trzy minuty później Erik Jendrisek, uderzali głową z pola karnego Jagiellonii, ale piłka przelatywała koło lewego słupka bramki Jagiellonii.
Nudna druga połowa meczu
W padającym deszczu akcje obu drużyn były rwane i chaotyczne, gra się zaostrzyła. Oba zespoły nie miały żadnej dogodnej sytuacji, wart odnotowania był jedynie strzał z 50. min Marcina Budzińskiego; piłkę uderzoną z ponad 30 metrów z trudem obronił Marian Kelemen.
Następny mecz Jagiellonia zagra za tydzień. W sobotę (22.04) o 18:00 zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Spotkanie będziemy transmitować na naszej antenie i w internecie.
Po meczu powiedzieli:
Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok):
Na początku stworzyliśmy kilka sytuacji, ale zabrakło tego otwarcia wyniku - to nam ostatnio nie wychodzi. Musimy albo wynik gonić, albo do końca walczyć, żeby zdobyć bramkę. Sytuację trochę nam na pewno skomplikowała kontuzja Przemka Frankowskiego. Zmieniliśmy ustawienie, ale zabrakło nam takiego spokoju, widać było za dużo nerwowości, nasze stałe fragmenty gry szwankowały. Takie mecze zwykle kończą się 1:0 i szkoda, że nie udało się jednak wepchnąć tej bramki. Ale zdobyliśmy punkt, każdy jest tak samo ważny. Gdyby dzisiaj ważyły się losy mistrzostwa, to byłoby duże rozczarowanie, ale trzeba jeszcze rozegrać osiem meczów. Chcemy zrobić wszystko, żeby wygrać w Gliwicach z Piastem i dalej walczyć o jak najwyższe miejsce.
Konferencja prasowa Michała Probierza po bezbramkowym meczu Jagiellonii z Cracovią #JAGCRA
— Radio Białystok (@radiobialystok) 15 kwietnia 2017
https://t.co/FHKRysKcVA
Jacek Zieliński (trener Cracovii):
Najważniejsza sprawa i pozytywna w kontekście powrotu do Krakowa jest taka, że nie wracamy na sucho. Ten punkt trzeba docenić, graliśmy u lidera. Punkcik do punktu i będziemy szli w górę tabeli. Drugi pozytyw, że zagraliśmy drugi z rzędu mecz na zero z tyłu. Nam to się bardzo rzadko zdarzało, więc też trzeba to docenić i uszanować. Nie był to mecz wielkich lotów, dużo walki, dużo stałych fragmentów gry. Nie pozwoliliśmy dziś Jagiellonii rozwinąć swojej gry pozycyjnej, czy szybkiego ataku. Najwięcej problemów mieliśmy po stałych fragmentach gry, ale tu ma każdy problemy z Jagiellonią. Wybroniliśmy się, mamy punkt. Dlatego gratulacje dla chłopaków, pomału podnosimy się, wstajemy z tego doła.
Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0
Żółta kartka: Jagiellonia - Piotr Tomasik, Ziggy Gordon, Dawid Szymonowicz. Cracovia - Deleu, Hubert Wołąkiewicz.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 10 000.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen – Ziggy Gordon, Ivan Runje, Dawid Szymonowicz, Piotr Tomasik – Rafał Grzyb (89. Przemysław Mystkowski), Jacek Góralski – Fiodor Cernych, Przemysław Frankowski (46. Taras Romanczuk), Arvydas Novikovas (66. Dmytro Chomczenowski) – Cillian Sheridan.
Cracovia: Grzegorz Sandomierski – Deleu, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Tomasz Brzyski – Jakub Wójcicki, Marcin Budziński, Damian Dąbrowski, Sebastian Steblecki (79. Krzysztof Piątek), Erik Jendrisek (89. Paweł Jaroszyński) – Mateusz Szczepaniak (90+2 Mateusz Cetnarski).