Radio Białystok | Wiadomości | W Stawiskach nadmiernie karzą pieszych mandatami? Policja odpiera zarzuty
Czy w Stawiskach policja urządziła polowanie na pieszych łamiących przepisy? Tak uważa nasz słuchacz, który wraz z żoną i znajomymi zostali ukarani mandatami za przebywanie na drodze w niedozwolonym miejscu.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zdaniem słuchacza, mundurowi wykazali się nadgorliwością, bo ruch w tym miejscu był znikomy i nie stwarzali zagrożenia. Jego zdaniem policja powinna ograniczyć się jedynie do pouczenia, bądź wystawienia jednego a nie czterech mandatów. Dodaje, że z jego informacji wynika, że policjanci dość często wystawiają mandaty pieszym ze Stawisk.
Policja odpiera zarzuty o nadmierne karanie pieszych w Stawiskach
Jak wyjaśnia Tomasz Krupa z zespołu prasowego podlaskiej policji, w pierwszym kwartale 2016 i pierwszym kwartale 2017 roku wystawiono w sumie po 7 mandatów pieszym. Dodaje, że nie może być pobłażania dla niezgodnych z prawem zachowań, a decyzja o ukaraniu zależy też od postawy obwinionych.
Ukarani nie mają obowiązku przyjęcia mandatu
Prawnicy przypominają, że ukarani nie mają obowiązku przyjęcia mandatu. Wtedy sprawa automatycznie kierowana jest do sądu. Natomiast jeżeli już podpiszemy mandat, kara staje się prawomocna i szanse na jej zmianę są znikome. W białostockim sądzie rejonowym jest oddzielny wydział, który zajmuje się tylko rozpatrywaniem spraw związanych z wykroczeniami. Każdego roku to kilkadziesiąt tysięcy posiedzeń.
Najczęstszą przyczyną wypadków na ścieżkach rowerowych według policyjnych danych jest wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców samochodów. "Mimo, że przepisy zmieniły się kilka lat temu, nie wszyscy kierowcy i rowerzyści pamiętają, jak należy reagować w konkretnych sytuacjach" - mówi aspirant Grzegorz Awienowicz z białostockiej drogówki. Kamil Kalicki i Andrzej Ryczkowski wspólnie z policyjnym patrolem sprawdzili, jak zachowują się uczestnicy ruchu drogowego.
Ponad 110 km/h za szybko jechał kierowca zatrzymany przez łomżyńskich policjantów. - Mężczyzna jechał z taką prędkością w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h - mówi Ewelina Szlesińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Trzech piratów drogowych straciło prawa jazdy za zbyt szybką jazdę.