Radio Białystok | Sport | Rafał Grzyb: Po tym meczu zespół dostanie takiego "kopa"
Piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali 3:2 (1:2) z Lechem Poznań w meczu ekstraklasy. Żółto-czerwoni przełamali serię trzech porażek z rzędu, mimo że przez prawie całą drugą połowę grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Błażeja Augustyna.
Rafał Grzyb: to spotkanie było dla nas bardzo ważne pod kątem mentalnym
Na wstępie chciałem pogratulować drużynie, bo do końca w tych nawet trudnych warunkach, grając w dziesiątkę, potrafiła stworzyć sytuacje i w końcówce spotkania doprowadzić do zwycięstwa. Nie ma co ukrywać, że Lech ma w swojej drużynie jakościowych zawodników, którzy w pierwszej połowie naprawdę napsuli nam bardzo dużo krwi. Bardzo mocno przedzierali się przez nasze dwie linie, dochodzili do sytuacji strzeleckich. Po stałych fragmentach gry straciliśmy obie bramki. To przede wszystkim gospodarze kontrolowali mecz jeśli chodzi o posiadanie piłki czy ilość stwarzanych sytuacji. My za to odgrażaliśmy się kontrami czy szybko strzelonym golem.
Czerwona kartka dla Błażeja Augustyna zmieniła oblicze tego spotkania, my graliśmy już bardziej defensywnie. Zrobiliśmy bardzo dobre zmiany, chłopcy, którzy weszli na boisko zostawili dużo zdrowia, napędzili drużynę ofensywnie i to też dzięki nim przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Myślę, że to spotkanie było dla nas bardzo ważne pod kątem mentalnym. Mam nadzieję, że po tym meczu zespół dostanie takiego "kopa". Dobrze, że czeka nas przerwa i będziemy mieli dużo czasu, żeby poprawić mankamenty i wydobyć z chłopaków mnóstwo energii, bo jak widać, jesteśmy w stanie wygrać w dziesięciu z rozpędzonym na wiosnę Lechem
- mówił po meczu trener Jagiellonii Białystok Rafał Grzyb.
Dariusz Żuraw: Mieliśmy sytuację na 3:1, ale jej nie wykorzystaliśmy
Trudno znaleźć słowa, by opisać to, co się tutaj wydarzyło. Zagraliśmy nieźle w pierwszej połowie. Po chwili dekoncentracji na początku spotkania, przejęliśmy inicjatywę i strzeliliśmy dwie bramki. W drugiej połowie po czerwonej kartce dla zawodnika Jagiellonii moi piłkarze pomyśleli, że uda się wygrać na stojąco. Mieliśmy sytuację na 3:1, ale jej nie wykorzystaliśmy. Mecz który nie mieliśmy prawa zremisować, przegraliśmy. To cholernie boli. Zabrakło dzisiaj charakteru, żeby wybiegać ten mecz, żeby dołożyć trzecią bramkę. Po czerwonej kartce zdarzyło się coś, co nie miało prawa się zdarzyć. I musimy to głęboko przeanalizować. Chcąc o coś grać, nie można w taki sposób rozdawać punktów
- mówił po meczu trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw.