Dziennikarz Redakcji Programów dla Mniejszości Narodowych, prowadzi białoruskie audycje „Pad znakam Pahoni”. Dziennikarstwem radiowym zajmuje się od 1992 roku. Początkowo pracował w Białoruskiej Redakcji V Programu Polskiego Radia dla Zagranicy w Warszawie. W latach 1993–1994 był także redaktorem naczelnym polsko-białoruskiego pisma społeczno-kulturalnego „Dyskusja. Дыскусія” wydawanego w Warszawie przez Towarzystwo „Pomost”.
Z Polskim Radiem Białystok związany od 1996 roku. W latach 2008–2013 był dyrektorem programowym nadającego z Białegostoku na Białoruś „Radia Racja”. Autor i współautor reportaży radiowych dotyczących mniejszości białoruskiej w Polsce, a także współautor reportażu „Białoruś żyje”, który reprezentował polską radiofonię na międzynarodowym konkursie Prix Italia 2006. Współrealizował także cykl gawęd prof. Simony Kossak „Dlaczego w trawie piszczy?” Jest pomysłodawcą stworzenia Białoruskiej Biblioteki Internetowej Kamunikat.org www.kamunikat.org
Prowadzi: Pod znakiem Pogoni
Radia nigdy nie traktowałem wyłącznie w kategoriach pracy zarobkowej. W 1992 roku jeden z redaktorów przyjmując grupę młodych ludzi, studentów do pracy w powstającej wówczas Białoruskiej Redakcji V Programu Polskiego Radia dla Zagranicy, mówił o „bakcylu radia”. Początkowo wszyscy odnieśliśmy się do tego z pewną rezerwą, ale jak się po pewnym czasie okazało „bakcyl radia” jednak istnieje.
Od zawsze interesowała mnie tematyka białoruska. Jednak jednym z najciekawszym momentów mojej przygody z radiem była współpraca z profesor Simoną Kossak przy realizacji jej autorskich gawęd radiowych „Dlaczego w trawie piszczy?”. Byłem dumny i wzruszony, gdy w październiku 2016 roku Szkole Podstawowej nr 43 w Białymstoku nadano imię Simony Kossak. Podobno w przypadku 90% mieszkańców naszego globu, to otoczenie projektuje przyszłość, wpływa na wybór szkoły czy zawodu. „Z Simoną było inaczej – to ona decydowała o sobie” – mówiła podczas uroczystości siostrzenica Pani Profesor – Joanna Kossak. Ja też mogłem trafić do tych 90%...
Jeszcze kilka lat po maturze, moja niezapomniana nauczycielka historii Taisa Bielecka „Kiciunia” (która miała bardzo duży wpływ na to, że wybrałem właśnie studia historyczne) mówiła, że trzyma mi miejsce w liceum białoruskim w Bielsku Podlaskim. Na początku to nawet się bałem powiedzieć jej, że raczej nic z tego nie wyjdzie...
I chociaż zawód wybrałem podobny, bo też polegający w dużej mierze na zadawaniu pytań, to gdybym został nauczycielem historii raczej nie miałbym okazji spotkać na swojej drodze tak wspaniałych ludzi jak chociażby Pani Profesor Simona Kossak! Jestem dumny, że mogłem z Nią pracować! Chociaż czy to aby na pewno była praca? My naprawdę to lubiliśmy! Pani Profesor niestety z nami już nie ma... Ale ja nadal lubię robić to co robię. I chyba o to chodzi! A może to jest ten „bakcyl”…? W wolnych chwilach zajmuję się popularyzacją literatury białoruskiej prowadząc Białoruską Bibliotekę Internetową Kamunikat.org, do odwiedzenia której również serdecznie zapraszam.
Jarosław przy pracy: