Radio Białystok | Koronawirus | Niedzielski: możemy stwierdzić, że doszło do celowego złamania zasad programu szczepień
Z całą pewnością możemy stwierdzić, że doszło do celowego złamania zasad Narodowego Programu Szczepień. Osoby, które zostały zaszczepione poza kolejnością, zostały zarejestrowane, jako personel niemedyczny pracujący w szpitalu - mówił we wtorek (5.01) minister zdrowia Adam Niedzielski.
"Doszło do celowego złamania zasad Narodowego Programu Szczepień"
Szef MZ podczas konferencji prasowej przedstawił informację po pierwszym dniu kontroli w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Już po pierwszym dniu z całą pewnością możemy stwierdzić, że doszło do celowego złamania zasad Narodowego Programu Szczepień. Ta celowość jest potwierdzona kilkoma faktami - oświadczył.
Jak wskazał osoby, które zostały zaszczepione poza kolejnością "zostały zarejestrowane jako personel niemedyczny pracujący w szpitalu".
W pliku, który został przesłany do centrum e-Zdrowia, w którym znajdowały się właśnie nazwiska osób upoważnionych do szczepienia znajdowały się nazwiska właśnie tych osób, o których coraz więcej dowiadujemy się z mediów i których deklaracje przyznania od kilku dni obserwujemy w mediach
- mówił minister.
Osoby zaszczepione poza kolejnością zostały zgłoszone nieprawidłowo jako personel medyczny
Osoby zaszczepione w szpitalu WUM zostały nieprawidłowo zgłoszone jako personel medyczny, jeszcze przed informacją NFZ odnośnie sytuacji, gdy szczepionka na COVID-19 mogłaby się zmarnować - powiedział we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski.
W poniedziałek (4.01) w jednostkach związanych z WUM rozpoczęła się szczegółowa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Miała ona związek z informacjami, że na WUM zaszczepiono poza kolejnością wynikającą z Narodowej Strategii Szczepień znane osoby. O zaszczepieniu informował w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor i inni. Pełna lista 18 osób zaszczepionych poza kolejnością nie została upubliczniona.
Zgłoszenie zostało dokonane 28 grudnia, czyli w przeddzień ogłoszenia tej listy wyjątków, czy wyjątkowych sytuacji, które pozwalały na wszczepienie osób spoza tej wąskiej grupy medyków i personelu medycznego oraz niemedycznego zatrudnionego w szpitalu - tłumaczył.
Jak mówił minister zdrowia, plik z nazwiskami tych osób został przesłany 28 grudnia.
Dopiero 29 grudnia w okolicach południa pojawiły się informacje z NFZ, zgodnie z którymi dla przykładu, gdy była potencjalna sytuacja, że zmarnuje się szczepionka, (można było) doprosić pacjenta szpitala (...) i ewentualnie osobę, rodzinę personelu medycznego i niemedycznego zatrudnionego w szpitalu
- powiedział Niedzielski.
Niedzielski: stwierdzone nieprawidłowości na WUM podstawą do nałożenia kary powyżej 250 tys. zł
Stwierdzone tylko w pierwszym dniu kontroli nieprawidłowości są podstawą do nałożenia kary w wysokości powyżej 250 tys. zł. To minimalna kara, z jaką musi liczyć się Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zostałem poinformowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, że stwierdzone tylko w pierwszym dniu - podkreślam - nieprawidłowości są podstawą do nałożenia kary w wysokości powyżej 250 tys. zł. To jest minimalna kara, z jaką musi się liczyć Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM w przypadku naruszenia zasad Narodowego Programu Szczepień
- poinformował minister zdrowia na konferencji prasowej.
Zastrzegł, że ostateczny wymiar kary może ulec zwiększaniu.
Sposób naliczania kary jest realizowany w ten sposób, że to jest 50 proc. środków przekazywanych do danej jednostki. Tutaj nowe regulacje związane z powołaniem korpusu kontrolerskiego w NFZ dają takie możliwości karania podmiotów leczniczych - dodał.
Szef MZ: nie znaleźliśmy żadnej informacji o przeprowadzaniu akcji promocyjnej przez WUM
W trakcie kontroli nie znaleźliśmy żadnej umowy, deklaracji czy informacji mówiącej o przeprowadzeniu akcji promocyjnej przez Warszawski Uniwersytet Medyczny - powiedział we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Będziemy chcieli zbadać ten wątek oddzielną kontrolą - dodał.
Szef resortu zdrowia był pytany na wtorkowej konferencji prasowej, czy są w dotychczasowych ustaleniach jakieś ślady, zdjęcia czy materiały po akcji promocyjnej, która miała być prowadzona przez Warszawski Uniwersytet Medyczny.
Jeżeli chodzi o kwestie promocji, to jest to jedno z kłamstw, które krąży w przestrzeni publicznej, i trzeba to powiedzieć wyraźnie i jednoznacznie. W trakcie kontroli nie znaleźliśmy śladu żadnej umowy, żadnej deklaracji, żadnej w ogóle informacji, która by mówiła o przeprowadzeniu takiej akcji promocyjnej, ale, ponieważ z informacji medialnych wynika, że do szczepień zapraszało centrum promocji Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, będziemy chcieli zbadać ten wątek oddzielną kontrolą
- podkreślił minister zdrowia.