Radio Białystok | Koronawirus | Niedzielski: rektor WUM pośrednio potwierdził swą obecność tam, gdzie wykonywano szczepienia
Rektor WUM Zbigniew Gaciong pośrednio potwierdził swoją obecność tam, gdzie wykonywano szczepienia – przekazał w poniedziałek (4.01) minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szczepienia osób ze świata kultury i polityki poza kolejnością
W niedzielę (3.01) minister zwrócił się do rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego o ustosunkowanie się do informacji o jego obecności podczas szczepień osób ze świata kultury i polityki.
Profesor Gaciong, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, bardzo szybko odpowiedział na moje pismo. W tym piśmie jest pośrednie potwierdzenie, że był tam, gdzie były wykonywane szczepienia
– powiedział szef resortu zdrowia na konferencji prasowej w Warszawie.
Minister zapowiedział, że opublikuje odpowiedź rektora na Twitterze.
Przedstawiam do publicznej oceny odpowiedź Rektora WUM, prof. Gacionga, na mój wczorajszy list dot szczepienia poza kolejnością. pic.twitter.com/VleDNUUgB2
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) January 4, 2021
Szczepienia rozpoczęły się 27 grudnia, a w pierwszej kolejności szczepieni są m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia.
Tymczasem o zaszczepieniu informowali w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor i piosenkarz Michał Bajor. Pełna lista zaszczepionych ludzi ze świata kultury i polityki nie jest znana.
Warszawski Uniwersytet Medyczny informował, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które – niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny – otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób, obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski powiedział, że WUM mija się z prawdą, twierdząc, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny.
Szef MZ: konsekwencje za szczepienia poza kolejnością będą skierowane do szpitala uniwersyteckiego WUM
Konsekwencje za szczepienia na COVID-19 poza kolejnością będą przede wszystkim skierowane do podmiotu odpowiedzialnego za szczepienia, czyli do szpitala uniwersyteckiego WUM - powiedział w poniedziałek (4.01) minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, "musi się też pojawić wątek rozliczenia personalnego".
Minister zdrowia podkreślił jednak, że kary nie będą dotyczyły pacjentów.
Niedzielski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej pytany był, kto poniesie konsekwencje szczepień na COVID-19 poza kolejnością - czy będą to osoby, które zapraszały na takie szczepienia, czy również osoby zaszczepione.
Absolutnie tu, jeśli mówimy o konsekwencjach, to konsekwencje będą przede wszystkim skierowane do podmiotu, który jest odpowiedzialny za szczepienie, a przypomnę, że w tej sytuacji podmiotem odpowiedzialnym jest szpital uniwersytecki
- powiedział Niedzielski.
Podkreślił, że odpowiedzialność i z poziomu nadzoru, i z poziomu "bezpośredniego działania operacyjnego" ponoszą władze Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i "oczywiście władze szpitala, bezpośrednio też władze spółki, w ramach której funkcjonuje przychodnia".
Niedzielski tłumaczył, że możliwość wymierzania takich kar ma Narodowy Fundusz Zdrowia. Zastrzegł jednocześnie, że kara nie będą dotyczyły pacjentów, tylko "będzie dotyczyła przede wszystkim organów, które są związane z działaniem danego podmiotu leczniczego".
Według szefa MZ, cała sytuacja związana ze szczepieniami poza kolejnością "ma też pewną symbolikę".
Ma symbolikę właśnie dotyczącą wymiaru etycznego, postaw, które są promowane. I ja również, oprócz wprowadzenia tych kar, które są przewidziane prawem, będę oczekiwał od władz wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec osób, które dopuściły do tej sytuacji. To jest sytuacja nieakceptowalna i musi się też pojawić wątek rozliczenia personalnego
- oświadczył Niedzielski.