Radio Białystok | Koronawirus | Dworczyk: do Polski łącznie dotarło 670 tys. dawek szczepionki firmy Pfizer
Razem z poniedziałkową dostawą do Polski łącznie dotarło 670 tys. dawek szczepionki firmy Pfizer - poinformował w poniedziałek (4.01) szef KPRM Michał Dworczyk.
Zaszczepiono w Polsce ponad 50 tys. osób
Szef KPRM podkreślił, że trwa obecnie dystrybucja szczepionek.
Dzisiaj do wieczora 200 tysięcy szczepionek dotrze do szpitali węzłowych, które obecnie prowadzą szczepienia w grupie 0, czyli lekarzy i personel podmiotów prowadzących działalność leczniczą
- powiedział Dworczyk.
- Do wczoraj do godziny 18.00 zaszczepiono 50 tysięcy 391 osób - poinformował.
Szef KPRM zdementował, jakoby marnowały się duże ilości szczepionki.
To są kłamstwa - 26 dawek szczepionki zostało zutylizowane. Z tych ponad 50 tysięcy szczepionek, które wykonano, wyłącznie 26 dawek musiało być zutylizowanych
- poinformował.
Dworczyk: mamy 7 tys. 517 zespołów szczepiennych
Ostatecznie, po zakończeniu naborów i po weryfikacji mamy 7 tys. 517 zespołów szczepiennych i 6 tys. 27 punktów, które będą prowadziły szczepienia - poinformował w poniedziałek (4.01) szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
Te liczby nieco się zmniejszyły w stosunku do pierwotnie zadeklarowanych, ponieważ niemalże wszystkie te podmioty zostały zweryfikowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Pracownicy NFZ kontaktowali się z tymi punktami, weryfikował wszystkie dane
- mówił Dworczyk na konferencji prasowej.
Ostatecznie mamy sieć zapewniającą punkty szczepień obejmujące swoim zasięgiem 96,29 procent gmin w Polsce. To daje nam 98,56 procent populacji, której został zapewniony dostęp do punktów szczepień - wskazał.
Zaznaczył, że niektóre z gmin - ok. 3 proc., są tzw. wianuszkiem wokół większych miast, w których mieszczą się POZ-ty i inne ośrodki medyczne, dlatego - wyjaśnił - w tych gminach nie zorganizowano punktów szczepień.
Niedzielski: jesteśmy w krytycznym okresie, który zdecyduje, czy po 17 stycznia będzie można dokonać poluzowania
Jesteśmy w krytycznym okresie, który zdecyduje, czy po 17 stycznia będziemy mogli dokonać kroku idącego w kierunku poluzowania lub - jeżeli sytuacja się pogorszy - nawet przewidywany jest ewentualny wariant obostrzeń - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Niedzielski zaapelował do Polaków, by najbliższe dwa tygodnie potraktować "jak przysłowiową kwarantannę" i przestrzegać obowiązujących zaleceń.
Według szefa MZ, najważniejsze obecnie jest to, jaki będzie skutek epidemiczny Świąt Bożego Narodzenia oraz sylwestra. Zaznaczył, że liczba zakażonych, "która będzie ewentualnie wynikała z tego okresu, będzie decydowała o tym, co będziemy robili po 17 stycznia".
Patrząc na doświadczenie, jakie mamy po Sylwestrze, gdy liczba incydentów opisywanych przez policję i GIS była bardzo niewielka, ja zewsząd otrzymywałem komentarze, że to była bardzo spokojna sylwestrowa noc i ja mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk na to, że w najbliższym okresie nie będziemy mieli eskalacji zachorowań i to widmo trzeciej fali nie będzie się po prostu materializowało
- podkreślił Niedzielski.
Zgodnie z decyzjami ogłoszonymi 17 grudnia przez ministra zdrowia od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia, m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich.