Radio Białystok | Koronawirus | Rzecznik GIS: wciąż trwa pierwsza fala COVID-19; wysokie liczby zachorowań były spodziewane
Gdyby trzymać się podstawowej wiedzy epidemicznej, to ciągle jest ta sama pierwsza fala zachorowań, tylko wcześniej była ona lekko przyduszona marcowym lockdownem – powiedział w czwartek (1.10) rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar. Dodał, że te wysokie liczby zachorowań były spodziewane.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o rekordowej liczbie 1967 potwierdzonych w ciągu doby zakażeń koronawirusem. Wysoka tendencja zachorowań powyżej 1000-1500 w raportach MZ utrzymuje się już kolejny tydzień.
1967 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce - najwięcej od początku epidemii
Zapytany o te liczby stwierdził, że "gdyby trzymać się podstawowej wiedzy epidemicznej, to ciągle jest ta sama pierwsza fala zachorowań, tylko wcześniej, mówiąc kolokwialnie, była ona lekko przyduszona marcowym lockdownem".
Ta liczba zachorowań była spodziewana, a to, że dzisiaj mamy rekord to jest pewna prawidłowość, bo w ostatnich tygodniach właśnie w czwartki i w piątki były ogłaszane rekordy – zauważył Jan Bondar.
Wytłumaczył, że "biorąc pod uwagę okres inkubacji, to rekordy ogłaszane w tych dniach są efektem naszych zachowań w weekendy".
"To potwierdza tezę o tym, że dużo zależy od naszych zachowań, to jest naturalne" – powiedział.
Dotychczas łączna liczba zakażonych koronawirusem wyniosła 93 481 osób, zmarło 2 543 chorych.
Na liście powiatów, w których obowiązywać będą dodatkowe obostrzenia, znajdzie się 51 powiatów; 17 z nich jest w strefie czerwonej, zaś 34 w żółtej – podał w czwartek (1.10) wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 1967 osób – to największy dobowy wzrost zakażeń od początku epidemii. Z powodu COVID-19 zmarło kolejnych 30 osób – podało w czwartek (10.01) Ministerstwo Zdrowia.
Od czwartku (1.10) zaczyna obowiązywać tzw. druga tarcza turystyczna, która wprowadza kilka rozwiązań mających pomóc branży turystycznej. Chodzi m.in. o Turystyczny Fundusz Zwrotów przy Ubezpieczonym Funduszu Gwarancyjnym, który będzie zwracał turystom pieniądze za odwołaną wycieczkę.
Nawet po kilkaset skurczy się pula miejsc dostępnych w domach studenckich największych polskich uczelni w nowym roku akademickim. Przyczyną jest epidemia koronawirusa i potrzeba sprostania wymogom sanitarnym. W miejsca pokojów trzyosobowych - uczelnie szykują więc jedno- lub dwuosobowe.
Po dwóch tygodniach obowiązywania nowej strategii walki z COVID-19, Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany - te jednak krytykują lekarze rodzinni, bo to oni, a nie szpitale, mają zajmować się pacjentami, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, a którzy nie wymagają hospitalizacji.