Radio Białystok | Koronawirus | Kwarantanna na ginekologii suwalskiego szpitala
Część personelu suwalskiego szpitala jest na kwarantannie. Jedna z pielęgniarek oddziału ginekologicznego miała kontakt z zakażoną koronawirusem osobą.
W związku z brakami kadrowymi wprowadzono ograniczenia przyjęć na ten oddział - wyjaśnia dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach Adam Szałanda. Uspokaja on, że wszystkie procedury bezpieczeństwa na oddziałach zostały zachowane.
- Nie możemy planować pełnej obsady łóżek, nie ma wystarczającej liczby personelu do zabezpieczenia oddziału ginekologicznego. Z kolei oddział położniczy działa normalnie. Wszystko, łącznie z porodówką, funkcjonuje bez problemu, a na dziale jest pełne zabezpieczenie kadrowe.
Okazało się, że na COVID zachorował mąż jednej z pracownic oddziału.
- Mąż był chory, a ona miała kontakt z koleżankami, które muszą być na kwarantannie do chwili potwierdzenia wyników. Cześć wyników zrobiliśmy i wszystko jest w porządku, ale musimy zrobić większą liczbę.
Ile osób będzie poddanych badaniom na razie nie wiadomo. Kolejne wyniki mają być znane pod koniec tygodnia.
Zainteresowanie nimi jest tak duże, że w laboratoriach zabrakło odczynników.
Kobieta zaraziła się Covid-19 od swojej koleżanki z pracy.
Od pewnego czasu przebywa ona jednak na urlopie, więc w sądowym gmachu się nie pojawiała. Okazało się jednak, że kontakt z nią miała inna sędzia, która pracowała normalnie. Poddano ją testowi na obecność koronawirusa. Wynik powinien być znany dzisiaj (30.07).
Starszy mężczyzna źle się poczuł i zgłosił się do szpitala w Suwałkach. Zrobiono mu test. Okazało się, że jest chory.
Chodzi o 52-letnią żonę i 13-letniego syna mężczyzny, u którego chorobę wykryto kilka dni wcześniej. Przebywa on w szpitalu. Natomiast żona i syn w izolacji domowej.