Radio Białystok | Koronawirus | Premier Włoch: pojedziemy na wakacje, nie spędzimy lata na balkonie
W tym roku pojedziemy na wakacje, nie spędzimy tego lata na balkonie - zapewnił Włochów premier Giuseppe Conte w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" w niedzielę (10.05). Ostrzegł zarazem, że konsekwencje ekonomiczne epidemii koronawirusa będą bardzo bolesne.
- Tego lata nie spędzimy na balkonach, a piękno Włoch nie pozostanie w kwarantannie. Będziemy mogli pojechać nad morze, w góry, podziwiać nasze miasta - podkreślił szef rządu.
Następnie przyznał: "Byłoby pięknie, gdyby Włosi spędzili wakacje w Italii, choć w inny sposób, przestrzegając reguł ostrożności".
Premier zawiadomił, że rząd czeka na dane dotyczące przebiegu epidemii, by przedstawić konkretne wskazówki i plany dotyczące lata.
Zaznaczył, że możliwe będzie różnicowanie łagodzenia restrykcji w zależności od sytuacji w poszczególnych regionach. "Ale to nie znaczy, że można robić, co się chce i podejmować lekkomyślne inicjatywy" - oświadczył.
Conte zapytany o to, czy możliwe jest otwarcie barów, restauracji i salonów fryzjerskich 18 maja zamiast, jak się planuje, 1 czerwca, odparł: "Możemy uzgodnić z regionami pewne przyspieszenie".
Odnosząc się do sytuacji gospodarczej premier ostrzegł: "To będą bardzo trudne miesiące. Będziemy mieli gwałtowny spadek PKB, a konsekwencje ekonomiczne będą bardzo bolesne".
We Flandrii, niderlandzkojęzycznej części Belgii rusza kampania, która ma zachęcić, by łokciami, a nie palcami, zmieniać światła na przejściach dla pieszych.
Po prawie dwumiesięcznej przerwie wierni na Litwie mogą od dzisiejszej niedzieli ponownie uczestniczyć we mszach świętych.
W niedzielę (10.05) o 10:00 Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 170 nowych zakażeniach koronawirusem, zmarło sześć kolejnych osób.
Epidemia koronawirusa i konieczność pozostania w domu nasiliły wśród Hiszpanów problemy psychiczne - wynika z badania opublikowanego w sobotę w dzienniku “El Mundo”. 33 proc. ankietowanych osób doświadczało stanów lękowych, a 20 proc. - depresji.