Radio Białystok | Koronawirus | Zmiana formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie
Podjęliśmy decyzję o zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie. Od dziś (1.04) będziemy pojawiać się częściej pod niektórymi adresami, tam gdzie jest problem z przestrzeganiem kwarantanny, oraz pod tymi adresami, gdzie ta kwarantanna się rozpoczyna - powiedział w środę Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Poddani kwarantannie muszą korzystać z aplikacji
Komendant podczas środowej konferencji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformował, że jednym z działań, na których skupią się teraz policjanci, jest obszar kontroli osób pozostających kwarantannie.
"Chcę powiedzieć, że podjęliśmy decyzję o zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie. Przede wszystkim chcę przypomnieć, że od dzisiaj w związku ze specustawą obowiązkowe jest korzystanie ze specjalnej aplikacji" - powiedział szef KGP.
"Tylko w szczególnych wyjątkach można z tej aplikacji nie korzystać. I bardzo zachęcam i proszę o to, abyście państwo wszyscy ci, którzy pozostają w kwarantannie z tej aplikacji korzystali, bo to dla nas jest też ogromne odciążenie, a tych zadań nam nie brakuje" - podkreślił.
Policjanci będą częściej kontrolować niektórych poddanych kwarantannie
Wskazał też, że zmieniają się zasady kontroli osób pozostających w kwarantannie. "Zasada była taka, że raz dziennie odwiedzaliśmy w miejscu odbywania kwarantanny każdą osobę kwarantannie poddaną. Chcemy trochę to zmienić z uwagi na to, że w naszej ocenie taka formuła się wyczerpała" - zaznaczył szef KGP.
"Teraz będziemy pojawiać się częściej w pod niektórymi adresami tam, gdzie jest problem z przestrzeganiem kwarantanny, czy też pod tymi adresami, gdzie kwarantanna się rozpoczyna. Natomiast być może u tych, którzy wzorowo do tej pory przestrzegali kwarantanny, będziemy pojawiać się raz na 2 lub 3 dni" - dodał.
Kary będą nakładane w trybie szybkiej ścieżki
Kary na osoby, które nie będą przestrzegać wprowadzonych w celu ograniczenia epidemii zasad, będą nakładane w trybie szybkiej ścieżki - poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński. Kary będą określali inspektorzy sanitarni w porozumieniu z policją; maksymalnie sięgną 30 tysięcy złotych - podał.
Szef MSWiA podkreślił na konferencji, że ograniczenie kontaktów społecznych jest podstawowym warunkiem ograniczenia epidemii. "Jest to działanie niezbędne. Bardzo proszę wszystkich o poddawanie się rygorom, które zostały wprowadzone na mocy przepisów" – powiedział.
Jak zaznaczył, oprócz wydanego przez rząd rozporządzenia, znowelizowane zostały także przepisy ustawowe. "Za nieprzestrzeganie zasad związanych z zakazami dotyczącymi rozwoju epidemii w naszym kraju wprowadzono karę maksymalną do 30 tysięcy złotych" – wskazał Kamiński.
Minister wyjaśnił, że kary administracyjne będą określali inspektorzy sanitarni w ścisłym porozumieniu z policją. "Dzisiaj były robocze spotkania przedstawicieli Komendy Głównej Policji i Głównego Inspektora Sanitarnego, gdzie wypracowano bardzo konkretną procedurę przekazywania przez policję informacji dotyczących bulwersujących przypadków wyłamywania się z zasad zwalczania epidemii w naszym kraju" - podkreślił.
Kamiński poinformował, że kary na osoby, które wyłamują się z obywatelskiej solidarności i narażają nie tylko siebie, lecz także innych, będą nakładane w trybie tzw. szybkiej ścieżki.
"Te osoby będą w sposób efektywny ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych, niemądrych i zagrażających innym osobom działań" – zapowiedział szef MSWiA.