Radio Białystok | Galerie | Jagiellonia Białystok w dramatycznych okolicznościach przegrywa mecz z Rakowem Częstochowa [zdjęcia]
Piłkarze Jagiellonii Białystok nie zdobyli żadnego punktu w meczu rozgrywanym w Bełchatowie. W niedzielnym (1.12) spotkaniu przegrali 1:2 z Rakowem Częstochowa. Gola dla Jagiellonii zdobył Bartosz Bida, a samobójcze trafienie zaliczył Jakub Wójcicki. W ostatniej akcji meczu gola strzelił Sebastian Musiolik i zapewnił wygraną gospodarzom.
Mecz nie w Częstochowie, a w Bełchatowie
W piłkarskiej ekstraklasie Jagiellonia Białystok grała na wyjeździe mecz rewanżowy z Rakowem Częstochowa. Zespoły zmierzyły się w Bełchatowie, bo drużyna ze Śląska wciąż nie ma odpowiedniego stadionu i musi grać na innym obiekcie.
Jagiellonii Białystok nie udał się rewanż za porażkę na własnym boisku i powtórnie musiała uznać wyższość beniaminka ekstraklasy, chociaż do przerwy prowadziła 1:0.
Goście z Białegostoku w pierwszej połowie przeważali na boisku i dopiero w dalszej części meczu gra się wyrównała. W momencie, gdy Raków zaczął przejmować inicjatywę, stracił jednak bramkę po strzale w 28. minucie Bartosza Bidy.
28. min. i @Jagiellonia1920 po golu młodzieżowca Bartosza Bidy trafia na 1:0#RCZJAG
— Radio Białystok (@radiobialystok) December 1, 2019
pic.twitter.com/WiaFLB9ayk
Do końca pierwszej połowy oba zespoły walczyły głównie w środkowej części boiska i nie stworzyły większego zagrożenia pod bramką rywali.
Ciekawa druga połowa meczu
Na drugą połowę Raków wyszedł z nastawieniem na odrabianie strat, a Jagiellonia chciała drugiego gola, dzięki czemu mecz zyskał na widowiskowości.
W 58. minucie po kontrze gości w ostatniej chwili Raków od utraty drugiego gola uratował Miłosz Szczepański. Duże ożywienie wprowadził do gry Daniel Bartl, który minutę po wejściu na boisku idealnie dośrodkował w pole karne.
O futbolówkę rywalizowali Aleksandar Kolev i Jakub Wójcicki. Zawodnicy wyskoczyli do piłki i początkowo wydawało się, że to Kolev trafił głową z piątego metra i pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Ostatecznie gola samobójczego przypisano Jakubowi Wójcickiemu i było 1:1. W 71. minucie Bartl znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, ale strzelił wprost w niego.
Oba zespoły do końca walczyły o komplet punktów i raz po raz po obu stronach boiska dochodziło do sytuacji podbramkowych. W 77. minucie Petr Schwarz miał okazję miał okazję do pokonania Sandomierskiego, ale jego lob był za krótki i piłka wylądował w rękach bramkarza.
W 85. minucie błąd przytrafił się Igorowi Sapale i w idealnej sytuacji znalazł się Ognjen Mudrinski, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i obrońcom Rakowa udało się w ostatniej chwili zablokować strzał. Minutę później pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Szczepański, ale Sandomierski przerzucił piłkę nad poprzeczką. Bliski zdobycia zwycięskiego gola dla Jagiellonii był Jesus Imaz, ale trafił w słupek.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w ostatniej minucie doliczonego czasu na środku boiska piłkę przejęli częstochowianie i po chwili Sebastian Musiolik wykorzystał sytuację sam na sam z Sandomierskim, zapewniając częstochowianom drugie w tym sezonie zwycięstwo nad Jagiellonią.
W ostatniej akcji meczu Raków trafia na 2:1#RCZJAG
— Radio Białystok (@radiobialystok) December 1, 2019
JAGIELLONIA przegrywa mecz... pic.twitter.com/8NliMjQgRP
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Bartosz Bida (28), 1:1 Jakub Wójcicki (65- gol samobójczy), 2:1 Sebastian Musiolik (90+4).
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Petr Schwarz, Daniel Bartl. Jagiellonia Białystok: Bodvar Bodvarsson.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 2 381.
Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Emir Azemovic (64. Daniel Bartl), Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Kamil Piątkowski, Petr Schwarz, Igor Sapała, Rusłan Babenko, Piotr Malinowski - Miłosz Szczepański (87. Michał Skóraś), Aleksandyr Kolew (69. Sebastian Musiolik).
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Bartosz Kwiecień, Bodvar Bodvarsson - Juan Camara (63. Zoran Arsenic), Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Tomas Prikryl (77. Ognjen Mudrinski) - Jesus Imaz, Bartosz Bida (90+3. Mikołaj Wasilewski).