Radio Białystok | Felieton | Europa po suwalsku - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
"Ale k.... jaki wstyd wy świnie suwalskie, pier.... mochery jak wy się zachowujecie. Rano wzięłaś jedna z drugą szmato komunie. Won k... przeklęte, stare szmaty" - napisała na portalu społecznościowym pracownica suwalskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Potem dodała jeszcze, że jest jej przykro, iż mieszka w Suwałkach.
Tak skomentowała wizytę w tym mieście prezydenta Andrzeja Dudy. Choć do końca nie bardzo wiadomo, co konkretnie. Czy był to wyraz frustracji spowodowanej rekordową frekwencją, jakiej w Suwałkach na politycznym wiecu jeszcze nigdy nie odnotowano, czy też jednak odniosła się w ten sposób do zdarzenia z udziałem opozycyjnej bojówki. Jej członkowie mieli ze sobą transparent z napisem "Andrzej Duda prezydentem wszystkich pedofilów", a otaczających ich ludzi częstowali określeniami typu "ciemnogród" oraz drwinami z uzębienia, czy braku włosów. Słowem - pełna kultura. Zdaje się, że pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie ujęła się właśnie za tymi bojówkarzami, którzy zresztą przyjechali w większości z innych miast.
Kim jest ta pani? Jak to określa się w nomenklaturze koronawirusowej - znajduje się w sile wieku, albo nawet w przedziale "osoby starsze". Jest zatrudniona na stanowisku specjalisty pracy socjalnej. Taki specjalista - jak czytam w jednym z opracowań na ten temat - ma m.in. działać na rzecz rodzin i środowisk społecznych, ułatwiając im realizację zadań oraz aspiracji życiowych. A cechy, jakie powinien mieć? M.in. zdolność do zachowania postawy nieoceniającej, zdolności mediacyjne, odporność emocjonalna, samokontrola, wysoka kultura osobista. Czy coś tu jeszcze trzeba komentować? Niech każdy sam odpowie sobie na pytanie, czy ta pani nadaje się do pracy na takim stanowisku, czy się nie nadaje. No i wyrazy współczucia jej podopiecznym.
Ciekawe, jaka będzie ostateczna reakcja dyrektora MOPR-u, czy też prezydenta Suwałk, któremu ośrodek podlega. Cztery lata temu, kiedy urzędniczka z wydziału KULTURY miejscowego Ratusza napisała o Jarosławie Kaczyńskim "upiór, zamiast mózgu ma chyba k.... drut kolczasty", dostała raptem naganę. Taki klimat w mieście, taki klimat - chciałoby się rzec.
Tuż przed wyborami jeden z radnych od suwalskiego prezydenta rozsyłał SMS-y nawołujące do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. "Albo Europa i unijne pieniądze, albo grajdołek" - stwierdził. Tak, wpisy miejskich urzędniczek to jest ta Europa. Po suwalsku.