Radio Białystok | Białoruś | Rada Koordynacyjna apeluje o sesje parlamentarne na temat Białorusi na całym świecie
Białoruska opozycyjna Rada Koordynacyjna zaapelowała w piątek o organizowanie na całym świecie sesji parlamentarnych na temat Białorusi w ramach akcji solidarności.
"Nieważne, z jakiego jesteście kraju, z jakiej części świata: Niemiec, Anglii, Szwecji, Rosji, Stanów jednoocznych, Gruzji czy Japonii. Każdy deputowany może uczynić kilka prostych kroków, aby wesprzeć Białorusinów. Na przykład zorganizować w swoim parlamencie sesje na temat Białorusi" – napisała Rada w oświadczeniu opublikowanym na kanale Telegramu.
Rada zaznaczyła również, że parlamentarzyści mogą inicjować na szczeblu parlamentu lub rządu swojego państwa procedury przyjęcia różnych decyzji odnośnie do Białorusi.
Oprócz tego Rada wezwała deputowanych do nagrywania wideoprzesłań, popierających białoruskich protestujących, więźniów politycznych i działaczy obywatelskich. Podkreśliła, że można także skierować do Alaksandra Łukaszenki oficjalny apel o "uwolnienie wszystkich więźniów politycznych i zaprzestanie represji".
Na Białorusi od wyborów prezydenckich 9 sierpnia, trwają protesty przeciwko sfałszowaniu ich oficjalnych wyników, dających zdecydowane zwycięstwo Łukaszence. Prokurator generalny Alaksandr Szwied powiedział w tym tygodniu, ze wszczęto już ponad 650 spraw karnych w związku z protestami.
Na Białorusi można się spodziewać nasilenia represji ze strony władz i imitowania dialogu ze społeczeństwem, ale nie uda się zdusić nastrojów protestacyjnych – ocenił białoruski politolog Waler Karbalewicz.
Ponad 60 wykładowców i współpracowników Akademii Sztuki w Mińsku podpisało się pod apelem o zaprzestanie prześladowania studentów i kadry pedagogicznej. Na Białorusi od kilku dni trwa zwalnianie z pracy nieposłusznych wykładowców oraz wyrzucanie z uczelni studentów, którzy uczestniczą w strajkach.
Różnego rodzaju represje po sierpniowych wyborach na Białorusi dotknęły około stu działaczy Związku Polaków na Białorusi (ZPB) - poinformowała szefowa tej organizacji Andżelika Borys. Kiedy OMON-owcy pałowali, nie pytali o pochodzenie - podkreśliła.