Radio Białystok | Białoruś | Łukaszenka spotkał się w areszcie z ludźmi opozycji
Alaksandr Łukaszenka spotkał się w sobotę (10.10) w areszcie KGB z aresztowanymi członkami Rady Koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu - podała w sobotę (10.10) państwowa białoruska agencja BiełTA. Spotkał się tam m.in. z Wiktarem Babaryką i jego synem Eduardem.
"Nie da się napisać konstytucji na ulicy" - to słowa prezydenta do członków tak zwanej rady koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu" - napisał w serwisie Telegram kanał prezydenckiej służby prasowej Puł Pierwogo.
Jak dodano, Łukaszenka przez cztery i pół godziny rozmawiał tam ze znajdującymi się w areszcie przedstawicielami tych struktur.
"Cel prezydenta to usłyszenie opinii wszystkich" - zaznaczono. Oznajmiono przy tym, że uczestnicy rozmowy wspólnie zdecydowali o utrzymaniu w tajemnicy treści rozmowy.
Przy stole znajdowało się co najmniej 12 osób, oprócz Łukaszenki - pisze niezależny portal TUT.by, powołując się na zdjęcie ze spotkania. Był tam m.in. niedoszły kandydat w wyborach prezydenckich na Białorusi Wiktar Babaryka i jego syn Eduard, prawniczka, członkini Rady Koordynacyjnej Lilija Ułasawa. Na zdjęciu widać też prawnika Ilję Saleja - podaje Radio Swaboda.
Odbyła się rozmowa Siarhieja i Swiatłany Cichanouskich - czytamy w sobotę (10.10) na kanale opozycjonistki w serwisie Telegram. Jak podkreślono, to ich pierwsza rozmowa od czterech miesięcy, odkąd mężczyzna przebywa w areszcie.
Na poniedziałkowym (12.10) spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE odbędzie się dyskusja o rozszerzeniu listy osób objętych unijnymi sankcjami za tłumienie pokojowych protestów i fałszowanie wyborów prezydenckich na Białorusi - poinformowało w Brukseli dziennikarzy źródło unijne.
Alaksandr Łukaszenka zarzucił w piątek (9.10) byłej kandydatce na prezydenta Białorusi Swiatłanie Cichaouskiej, że zapomniała, iż to "prezydent Białorusi ją uratował". Powiedział też, że "płakała z wdzięczności" i że wyjechała na Litwę z własnej woli.