Radio Białystok | Białoruś | Szef białoruskiego MSZ: Mińsk gotów na radykalne kroki w odpowiedzi na sankcje
Mińsk odpowie na sankcje UE w adekwatny sposób, jest gotów na radykalne kroki – zapowiedział w piątek (18.09) szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. Jednym z tych kroków może być weryfikacja poziomu reprezentacji dyplomatycznej innych państw.
"Będziemy zmuszeni odpowiedzieć w sposób adekwatny na decyzje UE” – powiedział Uładzimir Makiej, komentując możliwą odpowiedź Białorusi na sankcje unijne. Cytuje go agencja BiełTA.
"Będą oczywiście sankcje personalne wobec przedstawicieli różnych struktur unijnych, a także przedstawicieli poszczególnych krajów” – zapowiedział. Jak dodał, projekt listy sankcyjnej jest już gotowy. "Będziemy gotowi do nadania jej biegu niezwłocznie po stosownej decyzji UE” – ogłosił.
Jak dodał, by bronić się przed "destruktywnym wpływem z zewnątrz i od wewnątrz, Białoruś jest gotowa podjąć działania związane funkcjonowaniem państwa w polityce wewnętrznej”.
"Może to dotyczyć i systemu politycznego, i funkcjonowania mediów zagranicznych, akredytowanych na Białorusi, i szeregu innych działań” – powiedział minister.
Wśród działań radykalnych, na które Mińsk może się zdecydować, jeśli „będzie do tego zmuszony”, Uładzimir Makiej wymienił rezygnację z udziału w różnych inicjatywach i organizacjach, których działalność będzie pozbawiona sensu bez Białorusi.
"Skrajne kroki to weryfikacja obecności dyplomatycznej, możliwości utrzymania relacji dyplomatycznych z tym czy innym państwem” – dodał.
Na razie, jak powiedział, są to kroki hipotetyczne. Wyraził nadzieję, że „zwycięży zdrowy rozsądek”, a wszystkie strony w tej sytuacji wykażą się rozwagą.
"Przede wszystkim chodzi o naszych partnerów, którzy oskarżają Białoruś o wszystkie grzechy, nie próbując nawet zrozumieć tego, co się dzieje w kraju i obiektywnie ocenić sytuacji” – dodał Uładzimir Makiej.
Według Uładzimira Makieja kraje UE, "które deklarują wsparcie dla suwerenności i niepodległości Białorusi, w istocie je podważają”.
"Widzimy, że wiele krajów UE, i przede wszystkim, co zaskakuje, choć w istocie - nie bardzo – nasi sąsiedzi, Polska i Litwa, przyjęli rolę swojego rodzaju weryfikatorów legitymacji obecnych władz, obecnego prezydenta” – ocenił.
Minister Uładzimir Makiej skrytykował również uchwaloną w piątek rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ w sprawie Białorusi.
"Poszczególne części przewidują ocenę sytuacji na Białorusi, ocenę wyników wyborów, ocenę zachowania poszczególnych stron i tak dalej. Jednoznacznie można to traktować jako ingerencję w sprawy wewnętrzne państwa” – oświadczył w wypowiedzi cytowanej przez białoruskie MSZ.
W rezolucji Rada Praw Człowieka ONZ przyznała mandat Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet do zbadania sytuacji na Białorusi i przedstawienia raportu przed końcem roku.
Skrytykowała też białoruskie władze za łamanie praw człowieka przed wyborami prezydenckimi i w trakcie protestów powyborczych, wzywając je do dialogu z opozycją w celu rozwiązania kryzysu politycznego w kraju.