Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Lech Wałęsa przesłuchany w charakterze świadka przez prokuratorów IPN
Były prezydent stawił się we środę w warszawskiej czytelni Instytutu. Przedstawiono mu oryginały teczek tajnego współpracownika SB "Bolka", podpisanych "Lech Wałęsa". IPN zabezpieczył te materiały w lutym w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku.
"Lech Wałęsa w całości zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów" - poinformował Janusz Romańczuk, Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku
Były prezydent nie rozmawiał z dziennikarzami. W budynku czytelni IPN przebywał około trzech godzin. Towarzyszyli mu jego dwaj pełnomocnicy - Jan Widacki i Jan Kuklewicz.
Przesłuchanie ma związek ze śledztwem prowadzonym przez białostockich prokuratorów Instytutu. Zostało ono wszczęte po wypowiedziach Lecha Wałęsy, kwestionujących autentyczność teczek Bolka. Prokurator Janusz Romańczuk dodał, że dzisiejsze czynności mają kluczowe znaczenie dla zakresu i kierunku planowanych ekspertyz. Zostaną one niezwłocznie zlecone biegłym. Chodzi na przykład o porównawcze badanie pisma.
Lech Wałęsa napisał we wtorek (12.04) na swoim koncie na Facebooku, że obecnie "pewne siły podważają najpiękniejsze polskie zwycięstwo Solidarności" budowane - jak napisał - pod jego przewodem. Skrytykował również udostępnienie przez IPN teczek "Bolka", nazywając je "śmieciami" i oceniając, że cała sprawa to "prowokacja przygotowana od dawna przez siły starego porządku". "Zniszczono około 90 tomów opisu mojej prawdziwej postawy, zachowano przygotowaną prowokację na paru stronach" - napisał Lech Wałęsa. Były prezydent zapewnił też, że nigdy nie współpracował z SB, ani nigdy na nikogo nie donosił. (IAR/dd)
Zobacz też:
Rekonstrukcja obławy augustowskiej może zostać Wydarzeniem Historycznym Roku