Kontrowersje wokół powołania nowego dyrektora suwalskiego Ośrodka Rehabilitacji

Eligiusz Myszkowski wygrał konkurs na dyrektora Ośrodka Rehabilitacji w Suwałkach. O tym, czy na to stanowisko będzie powołany, zdecyduje wkrótce Urząd Marszałkowski w Białymstoku. Okazało się bowiem, że przeciwko niemu toczy się postępowanie o wyłudzenie odszkodowania za fikcyjną stłuczkę.

Wypadek samochodowy, w którym uczestniczył, miał miejsce ponad 15 lat temu. Postępowanie ciągnie się od 7 lat, kolejne posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć na początku grudnia. Chociaż początkowo Eligiusz Myszkowski przyznał się do zarzutów, to zaraz to odwołał.

Jak wyjaśnił, w świetle prawa jest niewinny i nie było przeciwwskazań, aby mógł wystartować w konkursie na dyrektora ośrodka. Zaznaczył przy tym, że w składanych do konkursu dokumentach nie było pytania o to, czy toczy się przeciwko niemu jakieś postępowanie - pytano jedynie, czy był za przestępstwo umyślne karany. "Nigdy w życiu nie byłem karany" - podkreślił Myszkowski.

W związku z wygraną pojawił się też kolejny zarzut. W zwycięstwie miał mu pomóc partyjny kolega, członek Zarządu Województwa Podlaskiego Cezary Cieślukowski, znany w środowisku działacz PO, który wchodził w skład komisji konkursowej. Eligiusz Myszkowski także i te zarzuty stanowczo odpiera.

Nie udało nam się z Cezarym Cieślukowskim skontaktować, z kolei rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Jan Kwasowski potwierdza, że na życzenie marszałka nowo wybrany dyrektor ma złożyć wyjaśnienia w sprawie toczącego się przeciw niemu postępowania. Dopiero potem zapadnie decyzja co do powołania Eligiusza Myszkowskiego na stanowisko dyrektora Ośrodka Rehabilitacji w Suwałkach. (ik/zmj)