Radio Białystok | Wiadomości | Ośrodkowi Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Mikołajówce grozi zalanie
Władze gminy postanowiły odblokować zasypany 10 lat temu rów melioracyjny. Właściciele ośrodka obawiają się, że uwolniona z rozlewiska woda podtopi większość ich terenu. Zagrożone są dzikie gatunki ptactwa i zwierzyny, która po różnych wypadkach dochodzi do siebie w ośrodku rehabilitacji.
Konflikt między właścicielami ośrodka a gminą trwa od 2003 roku. Wtedy to, zdaniem władz gminy, Franciszek Januszewicz, właściciel Mini zoo i ośrodka rehabilitacji zwierząt w Mikołajówce, zasypał naturalny ciek wodny na swoim terenie. Zbierająca się woda utworzyła rozlewisko na sąsiedniej działce. Rosnący tam las został nieodwracalnie zniszczony.
Władze gminy przez lata próbowały zmusić rodzinę Januszewiczów do odblokowania cieku wodnego. "Ostatecznie, zgodnie z decyzją Samorządne Kolegium Odwoławczego, gmina na koszt i ryzyko właściciela ośrodka odblokowała rów melioracyjny" - tłumaczy Jerzy Jaśkiewicz z Urzędu Gminy Szypliszki. "Nie ma zagrożenia dla zwierząt i mienia" - dodaje, wyjaśniając, że cały proces odbywa się pod kontrolą pracowników.
Tymczasem właściciele ośrodka są pewni, że do podtopień terenu i zwierząt dojdzie, bo zdarzało się to w przeszłości. Wody z rozlewiska jest na tyle dużo, że dotrze do zwierząt, których na terenie ośrodka znajduje się kilkadziesiąt. Mniejsze i słabsze mogą spotkania z wodą nie przeżyć. Właściciele terenu są rozżaleni, bo woda zaleje także ich działkę, na której znajduje się siano. "Czym będziemy karmić zwierzęta?" - pyta Franciszek Januszewicz. Jeśli woda zaleje ośrodek i zwierzęta, nie wyklucza pozwania gminy do sądu domagając się odszkodowania za straty spowodowane działaniami urzędników. (ik/kjs)
Zobacz też:
Białystok: zwierzęta z Akcentu znalazły nowe domy