Radio Białystok | Wiadomości | Suwałki: były opozycjonista walczy o wyższe odszkodowanie za represje w stanie wojennym
Były opozycjonista z Suwalszczyzny Mirosław Basiewicz znów walczy w sądzie o odszkodowanie i zadośćuczynienie za represje w stanie wojennym.
Kilka lat temu otrzymał najwyższe odszkodowanie przewidziane w ustawie o represjonowanych - 25 tysięcy złotych, m.in. za to, że był internowany w ośrodku w Białołęce w szczególnie ciężkich warunkach. Teraz przed Sądem Okręgowym w Suwałkach domaga się znacznie więcej.
Ma taką możliwość, bo Trybunał Konstytucyjny kilka miesięcy temu uznał, że ograniczenie rekompensaty jest niekonstytucyjne. Proces odszkodowawczy byłego działacza związkowego w Milicji Obywatelskiej rozpoczął się w środę 8 lutego w Suwałkach. Sąd wysłuchał Mirosława Basiewicza, który domaga się od Skarbu Państwa łącznie prawie 3 milionów złotych.
Na temat represji, które dotknęły wnioskodawcę, opowiadało przed sądem kilku świadków. Rozprawę przerwano do marca, bo nie wszyscy się stawili. Pełnomocnik Mirosława Basiewicza, adwokat Paweł Świetlicki poprosił też sąd o możliwość wezwania innych osób, które mogłyby świadczyć na korzyść wnioskodawcy.
Mirosław Basiewicz jako działacz związkowy został wyrzucony z pracy w stołecznej milicji, a w grudniu 1981 roku - internowany. W więzieniu w Białołęce spędził 7 miesięcy. Ponieważ nie mógł znaleźć pracy, przyjechał do dziadków na Suwalszczyznę i objął tu gospodarstwo. Działał w Obywatelskim Komitecie Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 roku.
Jak powiedział w środę w sądzie, ciągłe prześladowania komunistycznych władz zrujnowały mu życie. Stracił cały swój dobytek. (zmj)