Radio Białystok | Wiadomości | Nie będzie śledztwa w sprawie, w której marszałek Dworzański zawiadomił prokuraturę
Ta decyzja nie ucieszy marszałka Jarosława Dworzańskiego. Białostocki sąd uznał, że nie ma podstaw, by wszcząć śledztwo w sprawie, o której marszałek Dworzański zawiadomił prokuraturę. Chodzi o zatrudnienie w Urzędzie Marszałkowskim osoby, która później okazała się funkcjonariuszem CBA.
Zdaniem marszałka Dworzańskiego funkcjonariusze CBA przekroczyli swoje uprawnienia. Miało do tego dojść, kiedy prowadzili przeciwko niemu śledztwo. Jedną z funkcjonariuszek, która zabezpieczała dokumenty w Urzędzie Marszałkowskim rozpoznali pracownicy urzędu - okazało się, że wcześniej pracowała tam przez kilka miesięcy, po czym sama się zwolniła.
Marszałek Dworzański zawiadomił prokuraturę, że kobietę zatrudniono w urzędzie niezgodnie z prawem, bo nie miała wymaganego stażu pracy. Śledczy nie dopatrzyli się w tym jednak przestępstwa - uznali, że źle policzono staż pracy kandydatki, ale były to błędy rachunkowe.
Marszałek Dworzański zarzucał też funkcjonariuszom CBA, że bezzasadnie wnioskowali o to, by zakazać mu pełnienia funkcji publicznej. Jednak i w tym przypadku prokuratura uznała, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Teraz decyzję śledczych podtrzymał sąd i jest ona już ostateczna.
W śledztwie prowadzonym przez CBA marszałek Dworzański usłyszał zarzuty dotyczące m.in. nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w Urzędzie Marszałkowskim. Podejrzanych było też kilka innych osób. Ostatecznie jednak śledczy wycofali się z zarzutów i kilka dni temu umorzyli postępowanie w tej sprawie. (mCzar)
Zobacz też:
Umorzono postępowanie wobec marszałka Jarosława Dworzańskiego