Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: kontrowersje wokół nowej kolumnady powstającej na ul. Kilińskiego
Remont zabytkowej kamienicy przy ulicy Kilińskiego w Białymstoku budzi kontrowersje. Od strony ulicy Legionowej powstaje przeszklona kolumnada. Zasłoni ona podwórze i utrudni dojazd do znajdujących się tam firm.
Projekt całkowicie różni się od zabytkowego frontu kamienicy i kontrastuje z barokową zabudową Pałacu Branickich.
"W 2005 roku wystąpiliśmy o warunki zabudowy i przedstawiliśmy kilka koncepcji. I jedna z tych koncepcji, która jest już realizowana przez pana Mucharskiego została przyjęta i tak się cała sytuacja zaczęła" - mówi współwłaściciel spółki, która jest pomysłodawcą kolumnady, Krzysztof Kiszko.
Aby realizować postanowienie Miejskiej Komisji Architektoniczno-Urbanistycznej, która zdecydowała o wspólnym charakterze całej pierzei od strony ulicy Legionowej, właściciel kamienicy Emil Mucharski powołał spółkę. "My byliśmy przymuszeni, aby zrobić to tak, jak to obecnie jest. Pozostałą częścią zajmie się teraz wojewódzki konserwator zabytków, bo to zostało zgłoszone" - wyjaśnia.
Już w ubiegłym roku projekt rozbudowy był uzgodniony z Podlaskim Konserwatorem Zabytków Andrzejem Nowakowskim, który popiera pomysł nowoczesnej zabudowy. "Decyzja zapadła wśród architektów Urzędu Miejskiego, żeby stworzyć tam jakiś parawan, który przede wszystkim zakryłby mało atrakcyjne zaplecza kamienic i byłby taką przeciwwagą do ładnej architektury Pałacu Branickich" - tłumaczy konserwator.
Przedsiębiorcy korzystający z obecnego rozplanowania pierzei obawiają się o przyszłość swoich firm. "Nie będzie możliwości przejścia od ul. Legionowej. Także wpłynie to w jakiś sposób negatywnie na moją pracę" - mówi jeden z przedsiębiorców.
Jednak, aby cała inwestycja mogła dojść do skutku, pieniądze muszą wyłożyć właściciele wszystkich budynków, które wchodzą w skład pierzei.
Kamienica przy ul. Kilińskiego 15 to doskonały przykład przedwojennej mieszczańskiej zabudowy Białegostoku, jeden z niewielu zachowanych w centrum. Przed 1897 r. należała ona do Abrama Jossema, znanego białostockiego stomatologa. (zmj)