Radio Białystok | Wiadomości | Przebród: biogazownia będzie, ale mniejsza? Mieszkańcy nie chcą żadnej
Wracamy do sprawy biogazowni w Przebrodzie na Suwalszczyźnie. Przeciwko budowie protestowali tamtejsi mieszkańcy.
Inwestor, firma "Eneco", która chciała zbudować w Przebrodzie biogazownię o mocy 1 megawata, złożyła do Urzędu Gminy w Suwałkach wniosek o umorzenie postępowania w tej sprawie. Tyle, że prawdopodobnie powstanie tam biogazownia mniejszej mocy. Tego obawiają się mieszkańcy.
Jak zauważa Halina Lutyńska ze Stowarzyszenia "Suwalszczyzna bez zagrożeń", mniejsza moc inwestycji, to mniej problemów biurokratycznych dla inwestora. Na biogazownię o mocy pół megawata nie jest wymagana decyzja środowiskowa. Co za tym idzie, pozwolenie na budowę mogłoby wydać Starostwo Powiatowe w Suwałkach. Na razie żadne pismo w tej sprawie tam nie trafiło, ale jak podkreślają zainteresowani - to tylko kwestia czasu.
"Firma na razie zastanawia się nad dalszymi krokami" - mówi Łukasz Wilczyński z "Eneco". Potwierdza, że wchodzi w grę zmniejszenie mocy biogazowni, ale jednocześnie zapewnia, że inwestycja będzie dla mieszkańców bezpieczna. Jak tłumaczy - z gnojowicą, która na razie jest wylewana na pola i tak trzeba będzie coś wkrótce zrobić. Wiąże się to z ustawą odorową, która w niedalekiej przyszłości ma wejść w życie. Biogazownia zneutralizuje smród z chlewni, a dodatkowo, mieszkańcy mogą zażądać , by "Eneco" wybudowało przy biogazowni na przykład 4-metrowy wał zieleni oraz zbudowało inną, niż ta przechodząca przez wieś drogę do potencjalnej inwestycji. "Rozwiązań jest wiele, potrzebne są przede wszystkim chęci współpracy" – dodaje Łukasz Wilczyński.
Zapewnienia, że inwestycja będzie bezpieczna nie przekonują ludzi, którzy nadal stanowczo protestują przeciw budowie biogazowni pod ich oknami. "To byłoby dużym zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi, także dla środowiska" – mówi Halina Lutyńska. Mieszkańcy okolicznych wsi, boją się też tego, że jeśli powstanie biogazownia o początkowych parametrach pół megawata, to inwestor, któremu nie ufają, powiększy wkrótce jej moc.
Łukasz Wilczyński wyjaśnia, że takiego zagrożenia nie ma, bo gdyby inwestor chciał w przyszłości podwyższyć moc biogazowni, musiałby wtedy zabiegać o wydanie na to decyzji środowiskowej, a to nie taka prosta sprawa.
O planach budowy biogazowni w podsuwalskim Przebrodzie jest głośno od kilku miesięcy. Chce ją zbudować Marek Dyczewski, przedsiębiorca, właściciel fermy świń. Planuje zbudować inwestycję w pobliżu swoich chlewni, czyli w odległości około 300 metrów od najbliższych sąsiadów i szkoły. Budowie sprzeciwiają się mieszkańcy m.in. Przebrodu i Wychodnego, założyli nawet Stowarzyszenie "Suwalszczyzna bez zagrożeń", żeby występować jako oficjalna strona w tej sprawie. Jak mówią, nie odpuszczą i wszelkimi sposobami będą się starać wstrzymać budowę biogazowni pod ich oknami. (akk)
Więcej:
Przebród: biogazownia 300 metrów od zabudowań? Brak przeszkód w raporcie środowiskowym