Radio Białystok | Wiadomości | Zakończył się proces lustracyjny Eugeniusza Czykwina
Po niemal dwóch latach przed białostockim sądem zakończył się proces lustracyjny podlaskiego posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej Eugeniusza Czykwina.
Zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej, sąd powinien uznać posła za kłamcę lustracyjnego, ponieważ zataił fakt współpracy z byłymi służbami PRL. Jak wynika ze zgromadzonej przez IPN dokumentacji w latach 80. był on tajnym współpracownikiem o pseudonimach Izydor i Wilhelm. W mowach końcowych prokurator IPN Agnieszka Rusiłowicz wnioskowała o ukaranie posła 8-letnim zakazem pełnienia funkcji publicznych.
"W tym przypadku nie ma mowy o mistyfikacji, że SB dopuszczała się fikcyjnej rejestracji TW tylko dla poprawienia statystyk. Tą sprawą zajmowało się zbyt wielu wysokich rangą funkcjonariuszy byłych służb" - mówiła w mowach końcowych prokurator. Przyznała jednak, że w archiwach instytutu nie zachowała się kompletna dokumentacja dotycząca Eugeniusza Czykwina. Brakuje w niej teczek - pracy i personalnej, które zwykle były przypisane do tajnego współpracownika. W archiwach nie ma też ani jednego dokumentu podpisanego przez Czykwina.
Zdaniem obrony, braki w dokumentacji należy rozpatrywać na korzyść lustrowanego. Sam Eugeniusz Czykwin kolejny raz przed sądem stanowczo zaprzeczył świadomej współpracy, a sam proces uznał za atak polityczny.
Eugeniusz Czykwin to jeden z najbardziej doświadczonych posłów w polskim parlamencie. Jest też współzałożycielem i byłym przewodniczącym Bractwa Młodzieży Prawosławnej (lata 1980-85), a także redaktorem naczelnym "Przeglądu Prawosławnego".
Proces lustracyjny trwał niemal dwa lata. Wyrok ma być ogłoszony za tydzień. (kjs)
Zobacz też:
Koniec procesu posła Czykwina. Do przesłuchania został jeden świadek
Po kilkumiesięcznej przerwie sąd wznowił proces lustracyjny Eugeniusza Czykwina