Więzienie za nękanie sms-ami. Przepisy o stalkingu weszły w życie

Nawet na trzy lata więzienia będą mogły skazywać sądy osoby uporczywie i złośliwie nękające swoje ofiary. Weszły właśnie w życie przepisy pozwalające na ukaranie sprawcy za tak zwany stalking.

"Karane ma być takie nękanie, które wzbudza u ofiary poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność" - mówi prokurator rejonowa w Białymstoku Urszula Sieńczyło. "Można wyobrazić sobie takie sytuacje - nękanie telefonami, głuchymi telefonami, sms-ami, chodzenie za daną osobą, analizowanie dnia i pojawianie się w miejscach w których ta osoba się znajduje" - wymienia. "Głównie dotyczy to ludzi młodych - to nieszczęśliwe miłości, które kończą się właśnie w taki sposób" - dodaje.

Stalkerzy będą jednak ścigani nie z urzędu, ale z oskarżenia prywatnego - czyli to sama ofiara będzie musiała zdecydować się i powiadomić o tym policję lub prokuraturę. To może być bardzo trudne - mówi psycholog Joanna Nitkiewicz-Powichrowska. "Bardzo często osoby nękane czują sie w pewien sposób odpowiedzialne za te sms-y, dokonują takiej wewnętrznej introspekcji - może rzeczywiście to przeze mnie, może dałem jakiś powód, może sprowokowałem?" - tłumaczy. "Jedna z moich znajomych miała takie nieprzyjemne doświadczenia i przez bardzo długi czas nie tylko nie odbierała telefonów, ale miała też problem z wychodzeniem z domu. Ja sama byłam poruszona tym, jak silnie oddziaływało to na jej psychikę" - podkreśla psycholog.

Za stalking sąd może uznać nie tylko wysyłanie licznych sms-ów czy śledzenie ofiary, ale także obdarowywanie jej niechcianymi prezentami. 3 lata więzienia grożą także osobom podszywającym się pod innych w internecie. Jeżeli nękanie doprowadzi poszkodowanego do próby samobójczej, sprawcy będzie groziło nawet 10 lat więzienia. (akk)